Reklama

Nowy narybek przejmie rewir, a Nolito podaruje Czechom flaszkę?

redakcja

Autor:redakcja

13 czerwca 2016, 11:23 • 4 min czytania 0 komentarzy

Dzień czwarty. Czas powoli wytaczać ciężkie działa. Na scenę wkraczają bowiem mistrzowie i wicemistrzowie kontynentu, a także głodni sukcesów Belgowie oraz król wszechświata (i przy okazji genialny napastnik) – Zlatan Ibrahimović. Czy naprawdę potrzeba czegoś więcej, by przekonać was, że warto dzisiejszy dzień spędzić przed telewizorem? 

Nowy narybek przejmie rewir, a Nolito podaruje Czechom flaszkę?

WYDARZENIE DNIA

Pierwszy prawdziwy szlagier. Taki, na który z pianą na pysku czeka się od rana. Mecz, który śmiało mógłby być rozgrywany w późniejszej fazie turnieju. Starcie Włochów z Belgią jest zdecydowanie najciekawiej zapowiadającym się jak dotąd pojedynkiem. Pierwsi mają jedną z najbardziej utytułowanych reprezentacji na świecie, drudzy – doczekali się złotego pokolenia, które jest w stanie zawojować świat, jednak na wielkich turniejach nie zdołało jeszcze zdziałać niczego wielkiego. Starzy mafiosi kontra młode wilki nowy narybek, chcący przejąć kontrolę nad miastem, lecz nie do końca mający jeszcze pomysł, jak dokładnie tego dokonać. Konfrontacja dwóch kompletnie różnych styli i filozofii. Co tu dużo gadać – zapowiada się naprawdę kozacka potyczka.

Z polskich akcentów wypada też wspomnieć, że dzisiejsze spotkanie Hiszpanów z Czechami poprowadzi Szymon Marciniak. Mamy jednak nadzieję, że nasz sędzia nie da żadnego powodu ku temu, by jego występ stał się szeroko komentowanym wydarzeniem. Niech bohaterami zostaną Lafata do spółki z Iniestą – i fajno.

CO MOŻEMY POMINĄĆ?

Reklama

Nie będziemy oryginalni – pominęlibyśmy najchętniej drugą linię Irlandczyków.

DZIŚ WYSTRZELI

Najłatwiej byłoby napisać, ze w starciu z Irlandią jakieś dzieło sztuki po raz kolejny popełni Zlatan Ibrahimović. I – szczerze mówiąc – jest to dość prawdopodobne. My odnosimy jednak wrażenie, że dzisiejszy dzień będzie należał mimo wszystko do innego zawodnika – Nolito. Wciąż zachodzimy w głowę, jakim cudem ten facet przez tak długi czas pozostawał odseparowany od poważnej piłki. Jakim cudem gość o takim potencjale dopiero w wieku 29 lat tak naprawdę zaczął pokazywać się na oczach całego piłkarskiego świata? Jakim cudem w Barcelonie do 25. roku życia kopał on wyłącznie w rezerwach? Zabijcie nas, ale nie mamy zielonego pojęcia, jak do tego wszystkiego doszło. No ale coż, lepiej później niż wcale. Przeciwko Czechom napastnik Celty Vigo wyjdzie najprawdopodobniej w pierwszym składzie i coś nam podpowiada, że to może być jego moment chwały.

DZIŚ ZGAŚNIE

Reklama

Romelu Lukaku. Czujemy, że to będzie prawdziwa walka na noże między belgijskim knurem rozpłodowym i żelazną defenswywą, na której niejeden napastnik połamał sobie już witki. Walka, z której naszym zdaniem gracz Evertonu nie wyjdzie zwycięsko. Kto ma bowiem zgasić go niczym peta w kałuży, jeśli nie defensywa złożona z zawodników pokroju Bonucciego, Chielliniego czy Barzagliego? Nie, oni zdecydowanie nie dadzą sobie dmuchać w kaszę.

TRUNEK WIECZORU

Nie ma nic lepszego na trawienie niż walnięcie sobie po posiłku kieliszka hiszpańskiego ziołowego bimbru, orujo. Niewykluczone jednak, że nawet i bez pomocy tego zacnego trunku podopieczni Vicente Del Bosque bez większych problemów przerobią w żołądku Czechów. W razie takiej ewentualności będą mogli oni jednak wręczyć flaszkę pocieszenia rywalom. Jak dobrze przecież wiemy, u nich z przydatnością do spożycia alkoholu bywało różnie.

orujo-de-hierbas-dama-de-castro

CO NA PEWNO SIĘ NIE WYDARZY

Hiszpanie po raz kolejny nie zaprezentują nam swoich talentów wokalnych.

NASZ TYP

Trudno wyobrazić nam sobie, by Hiszpanie nie puknęli dziś bezproblemowo Czechów. Tak, wiemy, że nasi sąsiedzi awansowali na turniej z pierwszego miejsca w najtrudniejszej grupie eliminacyjnej. Wiemy, że nie wyjdą na murawę, by rozłożyć przed rywalami nogi, no ale… właśnie – czasami po prostu wyżej dupy nie podskoczysz i według nas to jeden z tych przypadków. Naszym zdaniem – szybkie, łatwe i przyjemne 3:0 dla obrońców tytułu (kurs Betano – 9,75).

W spotkaniu Irlandii ze Szwecją również nie spodziewamy się jakichś wielkich niespodzianek. Choć sądzimy, że Dzieci z Bullerbyn nasi zamorscy sąsiedzi namęczą się bardziej niż Hiszpanie, to i tak raczej wygrają (kurs Betano – 2,3). Nawet jeśli nie wiemy jeszcze, co tym razem strzeli do łba Zlatanowi Ibrahimoviciowi, to przeczuwamy, że może to być coś naprawdę dobrego (kurs w Betano na gola napastnika nie-wiadomo-jeszcze-kogo – 4,25).

W hicie dnia (i chyba ogólnie całej fazy grupowej), cóż… Jak by wam to powiedzieć…

Pod groźbą tortur obstawilibyśmy jednak remis (kurs Betano – 3,1).

CZAS

7 godzin 45 minut (z Copa America 13 godzin 15 minut).

TRANSMISJE

15:00 Hiszpania – Czechy (Polsat, Polsat Sport, Polsat Sport 2)

18:00 Irlandia – Szwecja (Polsat Sport 2)

21:00 Belgia – Włochy (Polsat Sport 2)

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...