Reklama

Co by było z Leicester, gdyby w 2010 trafiło w ręce Wojciechowskiego?

redakcja

Autor:redakcja

05 maja 2016, 14:44 • 5 min czytania 0 komentarzy

Dla Leicester City obecny sezon to bajka z gatunku tych fantasy, pewnie niektórzy wciąż każdego dnia kontrolnie się podszczypują, by zweryfikować, czy to aby na pewno nie jest jakiś sen. Jako ojców sukcesu przedstawia się Vardy’ego, Mahreza czy Ranieriego, ale nie zapominajmy, że ogromną rolę odegrały także osoby zarządzające całym klubem, pociągające za sznurki z tylnego siedzenia. Mogą one teraz odbierać dyplomy za efektywne wydawanie pieniędzy (mistrzostwo Anglii za grosze), ale… gdyby ktoś inny siedział za biurkiem w gabinecie prezesa, w Leicester mogliby dziś się co najwyżej głowić jak spłacić długi po spadku do League Two. Kto inny? Na przykład Józef Wojciechowski.

Co by było z Leicester, gdyby w 2010 trafiło w ręce Wojciechowskiego?

To nie żadne bajeczki ani football fiction – w 2010 roku rzeczywiście (o czym przypomniał ostatnio „Superak”) była taka możliwość. JW latał na rozmowy po całej Europie, ludzie z środowiska Leicester potwierdzali, sam zainteresowany także nie owijał w bawełnę. Sprawa upadła gdzieś po drodze, ale fakty są takie, że Wojciechowski chciał przejąć Leicester i było go na to stać. Wyobrażacie sobie, gdzie byłyby dzisiaj „Lisy”, gdyby w 2010 roku trafili w ręce sympatycznego Józka? Jedno jest pewne: niezależnie od tego, którą ligę próbowaliby podbić, byłoby o tym klubie porównywalnie głośno.

Pobawmy się zatem w lekkie wróżenie z fusów. Gdyby Wojciechowski przejął w 2010 Leicester…

1. Leicester City nie zostałoby mistrzem Anglii.

2. Leicester City nie awansowałoby do Premier League.

Reklama

3. Leicester City po burzliwym meczu 3:4 z Port Vale właśnie zlatywałoby z League One.

4. Nie pomogłoby mu nawet to, że na transfery wydałoby więcej niż Leicester w mistrzowskim sezonie.

5. W Leicester City mimo to odbieraliby medale. Oczywiście byłyby to medale za nieprzeciętne bumelanctwo wręczone przez szyderczych kibiców.

6. Medal trafiłby między innymi w ręce Grzegorza Bonina.

7. Znalazłoby się tam miejsce także dla Jakuba Tosika.

8. Tosik stałby się wreszcie gdzieś ulubieńcem kibiców.

Reklama

9. JW poszedłby za ciosem i wyłożyłby latem grubą kasę za Przybeckiego.

10. JW raz na dwa tygodnie odgrażałby się w mediach, że w końcu coś wygra. Nie można wykluczyć tego, że odbyłaby się trzecia edycja Pucharu Weszło.

11. Leicester nie zdobyłoby mistrza, ale i tak byłoby o nim porównywalnie głośno.

12. Angielscy dziennikarze dziwiliby się, że do prezesa klubu można się zawsze dodzwonić.

13. Angielscy dziennikarze dziwiliby się, że prezesa klubu można podpuścić jak dziecko i wyciągnąć od niego totalne kocopoły.

14. Angielscy dziennikarze dziwiliby się także, że prezes wcale się o to nie obraża i regularnie można powtarzać ten mechanizm.

15. Z kolei niektórzy polscy dziennikarze uważnie oglądaliby każdy mecz Leicester, ale o trzech czwartych z nich nie napisaliby ani jednego słowa do gazety.

16. Raport trafiałby za to na biurko JW. Ten zagrał kozacko, a ten do dupy – głos ekspertów byłby uwzględniany przy ustalaniu składu.

17. Liczyłoby się także zdanie tych, którzy o piłkarzach Leicester mieliby mniej więcej takie pojęcie jak o doborze składu mieszanki asfaltowej.

18. Po dwóch miesiącach polska loża ekspertów okazałaby się jednak gówno warta i na ich miejsce weszliby eksperci angielscy.

19. Którzy gówno warci byliby po trzech miesiącach.

20. Od patrzenia na grę Leicester bolałyby zęby. JW oczywiście wciąż by utrzymywał, że jego ząb po raz ostatni bolał w 1979.

21. Nie narzekaliby za to Polacy na obczyźnie. JW rozpocząłby swoje inwestycje, a więc pracę dostałoby wielu rodaków.

22. Jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie, JW ceniłby ich zapewne wyżej niż połowę swojej drużyny.

23. Claudio Ranieri nie zostałby trenerem Leicester. A nawet gdyby został, byłby wyrzucony po dwóch miesiącach za to, że wystawia do składu tego, którego akurat nie powinien wystawiać.

24. Po raz kolejny dowiedzielibyśmy się, że Bakero jednak jest chujowym trenerem.

25. On dowiedziałby się o tym po tygodniu. Oczywiście z mediów.

26. Ale w ogóle nie zrobiłoby to na nim wrażenia. Przejmować zacząłby się dopiero w momencie, kiedy po trzecim tygodniu przestałyby mu przychodzić przelewy.

27. Wojciechowski nie byłby największym ananasem angielskich mediów tylko na miesiąc – kiedy akurat zatrudniłby Franka Smudę.

28. Obecność Smudy na Wyspach dziennikarze długo wspominaliby jako najlepszy czas w ich robocie.

29. Obecność Smudy na Wyspach dziennikarze długo wspominaliby jako najlepszy czas w ich życiu.

30. Leicester generalnie miałoby w kilka lat więcej trenerów niż w całej swojej historii.

31. Radosław Majdan rozpocząłby międzynarodową karierę, ale nikt nie miałby pojęcia, co on tak właściwie w tym Leicester robi.

32. Oczywiście pojęcia nie miałby także on sam.

33. W przerwach na pojawianie się w klubie oceniałby teledyski na VIVIE i promował własne perfumy na Oxford Street.

34. Daniel Kokosiński miałby swoje pięć minut udzielając wywiadu stacji BBC.

35. Jamie Vardy nigdy nie wypłynąłby na szerokie wody, „bo po co komu jakiś ogórek z piątej ligi”. Wciąż słyszałaby o nim tylko rodzina, koledzy z podwórka i znajomi ze studiów.

36. Za to Drinkwater szybko zostałby uznany za człowieka, któremu można zaufać. JW zrobiłby to oczywiście bez patrzenia w CV.

37. Okazaki zostałby mistrzem Anglii. Potem zacząłby karierę w FIFIE nowym klubem.

38. Piłkarze byliby w szoku, że prezes zaprasza ich po meczu na lufę.

39. Jeszcze w większym szoku byliby po trzech dniach, kiedy przeczytaliby w prasie, że są wrzodami na dupie.

40. JW raz na dwa tygodnie odgrażałby się, że zakręci kurek z forsą.

41. Angielscy agenci reagowaliby na to mniej więcej tak:

42. Agenci z całego świata dusiliby się w drzwiach angielskiej siedziby J.W. Costruction.

43. Prawdopodobnie byłyby ofiary śmiertelne.

44. Nic dziwnego, skoro wychodząc z gabinetu JW agenci wyglądaliby mniej więcej tak:

45. W końcu urządziliby sobie konkurs, kto wciśnie prezesowi największego ogórka.

46. O dziwo zabawę wygrałby Jerzy Engel. Różnica taka, że on działałby w dobrej wierze.

47. JW w ramach dokształcania się przy ustalaniu składu dwukrotnie doszedłby w Football Managerze do Ligi Mistrzów z Polonią Warszawa, zaczynając oczywiście od trzeciej ligi.

48. O dziwo taktyka brania piłkarzy z FM’a okazałaby się lepsza niż wysłuchiwanie porad Pawła Janasa.

49. JW byłby śmiertelnie zdziwiony, że prezes Crystal Palace wział go za durnia, kiedy ten zadzwoniłby do niego i spytał, za ile byłby zainteresowany odsprzedaniem licencji.

50. JW byłby śmiertelnie zdziwiony także tym, że wszyscy w Polsce wiedzą, że na wyspach został uznany prawdziwkiem roku. W polskiej prasie dalej opowiadałby dyrdymały, co to on nie i jakim to jest uwielbianym prezesem.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
0
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup
Ekstraklasa

Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Bartosz Lodko
2
Kędziorek skomentował porażkę z Koroną. „W takim meczu nie ma pozytywów”

Anglia

Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
0
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup
Anglia

Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Maciej Szełęga
1
Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha
Anglia

Zmiany w FA Cup. Brak powtórek w przypadku remisów

Bartosz Lodko
1
Zmiany w FA Cup. Brak powtórek w przypadku remisów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...