Reklama

Albańczycy i Szwajcarzy obgryzają paluchy. Kosowo może zgarnąć im piłkarzy przed Euro

redakcja

Autor:redakcja

03 maja 2016, 16:15 • 3 min czytania 0 komentarzy

Kosowo. Terytorium przechodzące przez lata z rąk do rąk, będące odwieczną kością niezgody, miejsce wielu konfliktów zbrojnych i wojen domowych, w końcu ogłaszające swoją niepodległość. Niepodległość nie do końca uznawaną – oficjalnie przyjęło ją tylko 111 państw, nawet pięcioro członków Unii Europejskiej na autonomię Kosowa powiedziało „nie”. Tak czy inaczej – dziś Kosowo wstąpiło w szeregi UEFA, w ciągu dwóch tygodni prawdopodobnie wejdzie także w struktury FIFA, a to oznacza, że… wkrótce może się dziać.

Albańczycy i Szwajcarzy obgryzają paluchy. Kosowo może zgarnąć im piłkarzy przed Euro

Do tej pory reprezentacja organizowała zgrupowania i grała mecze towarzyskie (ale nieoficjalne, czyli de facto pokazowe), ale był to bardziej hobby-futbol. Co oznacza wejście do UEFA i (wkrótce) do FIFA? To, że będą mogli stać się pełnoprawną reprezentacją, czyli grać w eliminacjach do mistrzostw Europy i mistrzostw świata.

Czyli to, że poważni piłkarze właśnie zaczęli mieć poważne dylematy.

Xherdan Shaqiri, Granit Xhaka, Valon Behrami, Shani Tarashaj i spora część reprezentacji Albanii (zbudowanej w dużej mierze z kosowskich imigrantów) z kapitanem Lorikiem Caną na czele stoją teraz przed wyborem: albo rezygnują z Euro tu i teraz i deklarują grę dla Kosowa, albo jadą do Francji i jest po ptakach. Jeśli zagrają choć jeden mecz o punkty – furtka zmiany reprezentacji, otwarta wyłącznie w przypadku powstania nowej federacji, momentalnie się zamknie.

Drżą Szwajcarzy, drżą Albańczycy. Jeśli piłkarze wcześniej deklarujący miłość do Kosowa zechcą przekuć słowa w czyny, ich reprezentacje zostaną mocno nadszarpnięte. O ile Behrami w przeszłości wprost zapowiedział, że barwy narodowe wybrał tylko raz, o tyle Shaqiri i Xhaka nigdy nie deklarowali dozgonnego przywiązania. Przeciwnie – raczej mówili, że gdyby Kosowo weszło w struktury UEFA, musieliby się poważnie zastanowić nad swoją przyszłością. Na przykład Shaqiri zawsze otwarcie pokazywał to, skąd pochodzi. Spójrzmy choćby na jego buty:

Reklama

kosovo2

Albańczycy? O ile jednak Shaqiri czy Xhaka jeszcze nie raz zagrają w poważnych meczach, o tyle części z nich wielka piłka już nie ma prawa się przydarzyć. Mowa przecież o reprezentacji, której ważnym ogniwem jest znany nam dobrze Bekim Balaj. A to jasny prognostyk – ta kadra to nie jest pewniak do tego, żeby kwalifikować się na każdą imprezę jak leci. Wielu z nich stoi przed wyborem: wykorzystać prawdopodobnie jedyną okazję na spełnienie piłkarskich marzeń czy reprezentować swoją ojczyznę.

Jeśli wszyscy uprawnieni piłkarze zdecydowaliby się na grę dla Kosowa, stworzyliby się całkiem niezłą paczkę. Sygnał swoim kolegom dał Januzaj, który już na początku roku zadeklarował chęć gry dla Kosowa. Gdyby zebrać do kupy wszystkich piłkarzy, którzy mogliby zasilić tę kadrę, otrzymalibyśmy solidną ekipę.

kosovo

Dream Team Kosowa (źródło: Le Mesue)

Co ciekawe, w tej jedenastce jako jedna z opcji rezerwowych mógłby się znaleźć także… Milos Krasić.

Reklama

Wyjazd na dużą imprezę i utrata jedynej szansy na reprezentowanie swojego kraju czy pójście w nieznane do reprezentacji, która być może nigdy nawet nie zbliży się do awansu na jakikolwiek turniej? Akurat teraz, akurat w przededniu mistrzostw Europy, UEFA powiedziała sprawdzam. Jedno jest pewne: po raz pierwszy przed mistrzostwami Europy zobaczymy namiastkę okienka transferowego.

Najnowsze

Ekstraklasa

Zarząd PZPN za nami, decyzji o młodzieżowcu brak. Odpowiedź poznamy w maju

Szymon Janczyk
0
Zarząd PZPN za nami, decyzji o młodzieżowcu brak. Odpowiedź poznamy w maju

Komentarze

0 komentarzy

Loading...