Reklama

Borussia nie daje się pokonać nawet z opuszczoną gardą

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

10 kwietnia 2016, 17:45 • 2 min czytania 0 komentarzy

Borussia Dortmund w dalszym ciągu zachwyca statystykami – w tym roku, mierząc się z Bayernem, Herthą, Liverpoolem czy w dwumeczach z Porto lub Tottenhamem, nie przegrali ani razu. Osiemnaście podejść rywali, bez choćby jednego skutecznego. Nawet dziś, kiedy Borussia opuściła gardę i zastanawiała się, jak silne ciosy wyprowadzi rywal, nie dała Schalke powalić się na deski.

Borussia nie daje się pokonać nawet z opuszczoną gardą

Thomas Tuchel nie zachowywał nawet pozorów – mimo że to Schalke, że derby Zagłębia Ruhry, wymienił większość składu. Może gdyby Bayern zgubił wczoraj punkty ze Stuttgartem i pojawiłaby się szansa na skrócenie dystansu do lidera… Może. Skoro więc Dortmund ma już zapewnione wicemistrzostwo i więcej nie ugra, priorytetem jest Liga Europy. Różnica w podejściu do obu rozgrywek wynosi osiem nazwisk.

Z Liverpoolem: Weidenfeller – Piszczek, Hummels, Bender, Schmelzer – Castro, Weigl, Mchitarian – Durm, Aubameyang, Reus.

Z Schalke: Burki – Ginter, Sokratis, Hummels, DurmBender, Sahin, Leitner – Pulisic, Ramos, Kagawa.

Piłkarze Schalke, spoglądając dziś w kierunku ławki rezerwowych (Piszczek, Castro, Gundogan, Mchitarian, Aubameyang, Reus), mogli poczuć się delikatnie zlekceważeni. Po pierwszych trzech kwadransach lekceważeni czuliśmy się też my – Borussia, wiadomo, nie forsowała tempa, ale gospodarze nie sprawiali wrażenia poważnego kandydata do Ligi Mistrzów. Dobrą okazję miał Pulisic, świetnym strzałem odpowiedział Sane i… to wszystko. Jednym słowem: zawód.

Reklama

I jak przez 45 minut nie padł żaden gol, tak po otwarciu drugiej części gry w ciągu 10 padły trzy. Kagawa ruszył odważniej, rozegrał z Leitnerem, a akcję wykończył tak… No, ten finezyjny, techniczny strzał zrobił na Tuchelu prawie takie wrażenie, jak pięć goli Lewandowskiego na Guardioli. Zanim w dortmundzkich szkołach zdążyli zorganizować Dzień Kultury Japońskiej, skutecznie odpowiedział Sane. Ale po chwili Borussia znów prowadziła – Ginter skorzystał w polu karnym z nieporadności obrony Schalke, co idealnie oddaje poniższy screen.

1-7

Od tego momentu wiele do powiedzenia miał sędzia. Po pierwsze, musiał rozstrzygnąć, czy Sokratis faulował w polu karnym Huntelaara i jaka powinna spotkać go kara – jedenastka, żółtko i gol na 2:2. Po drugie, czy Sokratis spowodował w polu karnym upadek Huntelaara – nie odgwizdał. I po trzecie, czy Hojbjerg powinien obejrzeć czerwoną kartkę – obejrzał żółtą. Kagawa zdążył jeszcze zmarnować dwie niezłe sytuacje, wprowadzony Aubameyang dał się zatrzymać przed bramką, ale nikt w Dortmundzie z tego powodu nie rozpaczał.

Kamery pokazały po meczu zadowolonego Tuchela. Nie chciał przegrać i nie przegrał derbów, żaden zawodnik nie złapał kontuzji, a w ostatnich minutach rozgrzewkę przed Liverpoolem mogli zrobić sobie najważniejsi piłkarze. Właściwa weryfikacja jego nastrojów odbędzie się w czwartek.

Najnowsze

Hiszpania

Wiceprezydent Barcelony potwierdza. „Nie rozpoczęliśmy rozmów z innymi trenerami”

Patryk Fabisiak
0
Wiceprezydent Barcelony potwierdza. „Nie rozpoczęliśmy rozmów z innymi trenerami”
Anglia

Klopp: Jeśli będziemy grać tak dalej, nie mamy szans na mistrzostwo

Bartosz Lodko
1
Klopp: Jeśli będziemy grać tak dalej, nie mamy szans na mistrzostwo

Niemcy

Niemcy

Dyrektor sportowy Bayeru: Planujemy naszą przyszłość z Grimaldo w składzie

Bartek Wylęgała
0
Dyrektor sportowy Bayeru: Planujemy naszą przyszłość z Grimaldo w składzie

Komentarze

0 komentarzy

Loading...