Reklama

Anioł z gwizdkiem i krem z buraków czyli wiosenna runda w środku lutego

redakcja

Autor:redakcja

12 lutego 2016, 14:30 • 7 min czytania 0 komentarzy

Anioł z gwizdkiem i krem z buraków czyli wiosenna runda w środku lutego

Plany, marzenia, agendy i terminarze – czego to mieliśmy nie robić w przerwie zimowej… Czego? Ano tego wszystkiego, czego właśnie nie zrobiliśmy. Tymczasem przerwa się skończyła, pan woźny chwycił za dzwonek i teraz młodzież prosimy o udanie się do klas, piłkarzy – o udanie się na boiska, a kibiców – o udanie się na stadion, bo pogoda jak na luty wprost cudowna. Jedynie skoki ciśnienia próbują rozłupać nam głowę na trzy nierówne połowy, ale pierwsze ligowe bramki i decyzje sędziowskie powinny różnicę ciśnień szybko wyrównać.

12 LUTEGO, PIĄTEK

RUCH CHORZÓW – ZAGŁĘBIE LUBIN (godz. 18:00)

Zaczynamy solidnie: Ruch u siebie zawsze fajnie się ogląda…
O, to może wpadniemy do ciebie na małe co nieco? – piłkarze z Chorzowa precyzyjnie wychwycili nieprecyzyjność sformułowania, ale gdyby rzeczywiście chcieli wpaść, to serdecznie zapraszam i mogę zrobić tartę z kozim serem albo krem z buraków z mlekiem kokosowym, albo…
Mecz! – wrzasnął zniecierpliwiony Głos Wewnętrzny.

Reklama

Jasne, mecz. W którym Ruch będzie próbował udowodnić, że szkoła doktora Wielkoszyńskiego i Oresta Lenczyka jest wiecznie żywa, a Piotr Stokowiec po raz kolejny będzie próbował udowodnić, że stawianie na młodzież ma sens.

ŚLĄSK WROCŁAW – WISŁA KRAKÓW (godz. 20:30)

Śląsk z nowy trenerem, Wisła z nowym otwarciem, na które podobno ją stać, z nowymi piłkarzami, na których podobno ją stać i nowym trenerem, którego podobno ją stać, tylko pytanie, czy rzeczywiście ją stać na tego trenera?
Skoro zatrudniła, to chyba znaczy, że ma pieniądze, prawda? – zauważyła Opinia Publiczna – I komisja licencyjna się nie czepiała…

Ale ja nie o tym – zastanawiam się tylko, czy sympatyczny niewątpliwie trener Pawłowski jest rzeczywiście odpowiednim trenerem do grania o najwyższe blablabla. I jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to trener tymczasowy. Choć określenie „trener tymczasowy” w przypadku Wisły Kraków brzmi nieco zabawnie ponuro dziwnie. Enyłej, mecz zapowiada się nieźle – trener Szukiełowicz podobno solidnie przeczołgał piłkarzy w przerwie zimowej, kondycję mieć powinni powyżej średniej…

Albo nie będą mieć jej wcale, bo to przecież polscy piłkarze – zachichotał Głos Wewnętrzny
…zmiany w składach obu drużyn ciekawe, nad wszystkim czuwa gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu, zawsze pomoże, o każdej porze. W roli Anioła z gwizdkiem – pan sędzia Raczowski.
Z Warszawy – ucieszyli się kibice Śląska i Wisły, bo zawsze dobrze mieć jakieś proste wytłumaczenie porażki. Ewentualnej, oczywiście.

13 LUTEGO, SOBOTA

Reklama

GÓRNIK ŁĘCZNA – PIAST GLIWICE (godz. 15:30)

Górnik wzmocniony Krzysztofem Danielewiczem, Piast wzmocniony… Znaczy, tego… Piast sprowadził Macieja Jankowskiego, wyniki sparingów na poziomie średnim, choć wiadomo, że to o niczym nie świadczy, a trener Latal patrzy w przyszłość w horyzont, bo co tam jakieś mecz treningowe, gdy gra toczy się o tytuł mistrzowski? A tak swoją drogą – jeśli Maciej Jankowski odpali w Gliwicach to będzie większy wstyd dla niego, że nie zrobił tego wcześniej, czy dla poprzednich trenerów, że nie umieli wykorzystać jego zdolności?

A jeśli nie odpali? – podchwytliwie zapytał Głos Wewnętrzny.
Nihil novi – powiedziały subsole.

LECHIA GDAŃSK – PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA (godz. 18:00)

W Bielsku żadnych wielkich transferów plus jeden ryzykowny, bo gdy sobie przypomnę ostatnie ligowe występy Pawła Baranowskiego… takie niedomówienie. Lechia zaskakująco skromnie – oczywiście bracia Paixao to bracia Paixao, ale to jednak nie dwa zwyczajowe kontenery nowych piłkarzy plus trzech, którzy wjechali na teren klubu w bagażniku autokaru po ostatnim sparingu i ten wannabe pomocnik, który przykuł się do kaloryfera w szatni i zapowiedział, że odepnie się dopiero, gdy pozwolą mu zagrać w prawdziwym meczu. Kadra jest, sparingi wypadły średnio, a kluczowe pewnie będzie podejście szatni – jeśli znowu obrazi się na trenera, to…

To może wreszcie ktoś przetrzepałby szatnię? – powiedziała Opinia Publiczna, wskazując przykład Cracovii.

A propos obrażonej szatni Cracovii – ciekawi mnie, jak zagra Podbeskidzie, bo trener Podoliński ma pomysły, ma chęć, ma energię… składu może nie ma zbyt imponującego, ale jesienią na Podbeskidzie znowu dało się patrzeć bez abominacji i ciekawe, jak ta drużyna wypadnie po przerwie zimowej.

CRACOVIA – GÓRNIK ZABRZE (godz. 18:00)

Poważnie? Naprawdę się nie da? Naprawdę rozgrywki ligowe w trzydziestoileśtam milionowym kraju musza powodować zeza rozbieżnego? Ech… Równocześnie z meczem w Gdańsku rozgrywane będzie spotkanie w Cracovie, gdzie Krakowia… przepraszam, w Krakowie, gdzie Cracovia będzie usiłowała poradzić sobie bez Denissa Rakelsa, Hubert Adamczyk będzie próbował przebić się do pierwszego składu, trener Zieliński będzie próbował przekonać piłkarzy, żeby nie kłócili się z arbitrem, bo to się czasem źle kończy, a Sebastian Steblecki będzie próbował lawirować między „strzelenie gola byłej drużynie to podwójna satysfakcja” a „hmm, może lepiej nie strzelać, nowe opony kosztują, do lakiernika kolejki, a jazda autobusem nie przystoi przecież ligowcowi”. Cracovia walczy o puchary, Górnik walczy o utrzymanie – zobaczymy, komu bardziej zależy.

14 LUTEGO, NIEDZIELA

LECH POZNAŃ – TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA (godz. 15:30)

Pierwszy mecz ligowy o odejściu Kaspara Hamalainena – Termalica wydaje się być najlepszym przeciwnikiem na taką okazję.
Czemu? – zdziwił się Głos Wewnętrzny – Bo z Niecieczy? Przecież gra przyzwoitą piłkę, jest na dziesiątym miejscu w tabeli, a nie na ostatnim.

W sumie racja – jakoś tak odruchowo napisałem. Może dlatego, że pozostałe drużyny mają jakieś konkretne „ale”: jedni o wiele lepszy skład od niecieczan, inni zupełnie skład zmienili, przez co nie wiadomo, jak zagrają, ci są twardzi i mocno kopią w kostki, tamci u siebie grają trzy razy lepiej niż na wyjeździe… Termalica natomiast nie kojarzy się z niczym konkretnym. Owszem, stara się rozgrywać piłkę długo i uważnie, ładnie czasem przyspiesza grę, ale kiedy tak popatrzeć z boku – ciężko znaleźć jakiś argument za „oj, z nimi może być bardzo ciężko”. Co nie znaczy, że nie bywa – 6 wygranych w 21 meczach i 10 miejsce nie wzięło się z powietrza.

No! – kibice z Niecieczy trochę się uspokoili, ale nie opuścili uniesionego ostrzegawczo palca.

Ale i tak faworytem będzie Lech.

LEGIA WARSZAWA – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK (godz. 18:00)

Tomasz Musiał? Na mecz Legii? I to z Jagiellonią? No, albo pan przewodniczący Przesmycki stawia rozwój arbitra ponad pięknem widowiska, albo ma bardzo skośne poczucie humoru. Ewentualnie sędzia Musiał na obozie przygotowawczym udowodnił, że żadna tam presja, żadne tam angielskie style, pozwalanie na granie, wszystkie decyzje były „by the book and zdrowy rozsądek”, a presja trzydziestu tysięcy kibiców nie przeszkadza mu w trudnych sytua…
Trzydziestu tysięcy? W czasie zimowych sparingów nołnejmów z patałachami?

Ojtam, ojtam. Jak się pisze „strzegół”?
Detal.

O, właśnie. Detal. A poza tym wszyscy lubimy sędziego Musiała i życzymy mu, żeby sędziował jak najlepiej. Wyjątkiem jest trener Probierz, który życzy tego sobie.

15 LUTEGO, PONIEDZIAŁEK

POGOŃ SZCZECIN – KORONA KIELCE (godz. 18:00)

Kolejkę kończymy w Szczecnie, gdzie Władimer Dwaliszwili będzie próbował złamać klątwę sparingową i udowodnić, że król strzelców Ligi Sparingowej może trafiać także w sezonie zasadniczym, a Korona Kielce nie będzie raczej ilustracją hasła „polska młodzież śpiewa polskie piosenki”, zważywszy, że w rubryce „przychodzą” widnieją tak piastowskie nazwiska jak: Pape Diaw, Otczenaszenko, Trafford i Wierchowcow.

Oraz Rymaniak – zauważyła Opinia Publiczna.

O, to jednak będzie polska piosenka. Ciekawe tylko, czy będzie nią „Bartoszu, Bartoszu! Oj, nie traćwa nadziei” czy może „Idź precz” Perfektu.

HowToMakeAMonster (1) (1).jpg - Free Image Hosting by imgup.net

„Poligon” w „Ustaw Ligę”

664 – tylu nas było/jest w lidze poligonowej (kod: 453322109) o 12:00. Licznik kręci się jak oszalały i o 13:00 może nas być 650, a o 14:00 nawet 700. Poprzeczka wisi wysoko – w edycji jesienniej w lidze „poligonowej” (kod: 453322109) grało 2299 drużyn… no, raczej 2298, bo przecież to, co wyprawiało Why Always We prezesa LouisaVanGaala trudno było nazwać grą.

W przeciwieństwie do konkurencji, kuszącej graczy koszulkami, książkami i różnokolorową gołdą, liga „poligonowa” stawia na czysty sport, ideały i imponderabilia.

Czyli dalej bida – westchnął z rezygnacją Głos Wewnętrzny, dołączając jednak do ligi „poligonowej” (kod: 453322109), bo tu grać będą najlepsi, a na flaszkę go stać.
A pani Jadzia? – dopytywała się Opinia Publiczna.

Pani Jadzia wróciła do księgowości – stwierdziła, że prowadzenie drużyny futbolowej to nie na jej przyzwyczajone do logicznych ciągów cyferek nerwy. Poszukiwania trenera drużyny rezerw trwają, ale zarząd rozważa także wprowadzenie rzutu kostką, wróżenia z fusów oraz zestawiania składu metodą: „Na ulicy Kopernika spowiadała się Monika”.

Na pamiątkę wszystkich kolejek „Ustaw Ligę” spędzonych w towarzystwie byłego trenera drużyny „poligonowych rezerw” – fotografia pani Jadzi, wykonana w czasie jednego z obozów przygotowawczych:

paniJadzia.jpg - Free Image Hosting by imgup.net

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

LIVE: 50 tys. kibiców na trybunach! Ruch mierzy się z Widzewem

redakcja
31
LIVE: 50 tys. kibiców na trybunach! Ruch mierzy się z Widzewem

Komentarze

0 komentarzy

Loading...