Reklama

Kieliszki, pluszaki i trzy bilety do Elbląga czyli „Poligon” w „Ustaw Ligę”

redakcja

Autor:redakcja

10 lutego 2016, 10:02 • 5 min czytania 0 komentarzy

Chcieliście kiedyś być prezesem klubu ligowego? Ja też nie – przynajmniej od czasu, gdy jakieś złośliwe mzimu wymyśliło konkurs, polegający na tym, że czytelnikom wręcza się zbyt małą sumę pieniędzy, każe się im skompletować drużynę ligową, a potem obserwuje się, jak nieszczęśnicy sinieją z bezradności, rwą włosy z głowy sobie i ukochanym pluszakom, a transferów przed pierwszą kolejką dokonują tylu, że niech się schowają dawna Wisła Kraków i obecna Lechia Gdańsk razem wzięte. Tak, zgadliście – układałem drużynę w „Ustaw Ligę”

Kieliszki, pluszaki i trzy bilety do Elbląga czyli „Poligon” w „Ustaw Ligę”

Drużynę podobno buduje się od tyłu – zacząłem więc od bramkarza. Znaczy, chciałem zacząć, ale po dwóch godzinach wymieniania Drągowskiego na Malarza, Malarza na Miśkiewicza, a Miśkiewicza na Zubasa, powiedziałem brzydko, nalałem sobie kieliszek wina i zacząłem od kupienia Nemanji Nikolicia.

Po kwadransie zastanawiania się, kogo kupić do towarzystwa Nikoliciowi, nalałem sobie drugi kieliszek wina i zdecydowałem się na Matuša Putnockiego w bramce. Ruch w zimowych sparingach grał solidnie: bramek tracił mało, a w Legii, Wiśle i Lechu nie bardzo wiadomo, kto będzie bronił.

Jak to kto? Cierzniak, Miśkiewicz i Burić – podpowiedziała Opinia Publiczna.

Legionistów wystawię w polu, Wisła to na razie jedna wielka niewiadoma…

Reklama

Jedna? – zadrwił Głos Wewnętrzny.

…za to Jasmin Burić wprost przeciwnie i ciekawe, kiedy złapie kontuzję. Putnocky zatem, a na rezerwę ktoś za 0,7, bo budżet nie jest z gumy, a na pieniądze od sponsora trzeba chwilę poczekać. O, Adrian Olszewski z Termaliki może być – tani i raczej nie ma ryzyka, że zablokuje mi możliwość kupienia innego piłkarza z jego klubu.

A propos: nie wiem, co kierowało autorem pomysłu, by z jednego klubu można było kupić do swojej drużyny tylko trzech zawodników, ale nie lubię tego kogoś bardzo i życzę mu solidnej sraczki tego wieczora, gdy rozgrywany będzie finał Ligi Mistrzów albo mecz Polaków na Euro 2016, decydujący o wejściu do półfinału.

Tak źle życzysz ludziom? – zdziwiła się Opinia Publiczna – Zresztą zawsze mogą zabrać laptopa do ubikacji i pooglądać na SopCastcie.

Racja, nie wolno źle życzyć ludziom. Życzę temu komuś zatem, żeby oglądał ów mecz na stadionie. Koniec dygresji.

Uff, zdenerwowałem się… Na uspokojenie nalałem sobie kolejny kieliszek wina i zacząłem kompletować obronę.

Reklama

Patrik Mraz – oczywista oczywistość. I Hebert – żeby Mrazowi nie było smutno. Jako trzeciego kupiłem Jakuba Wójcickiego z Cracovii i zacząłem liczyć: Putnocky – 2,3 mln, Nikolić – 3,5 mln, Mraz – 2,7 mln, Hebert – 1,8 mln, Wójcicki – 2,2 mln… To razem daje 12,5 miliona czyli pół budżetu, a ja mam dopiero 5 piłkarzy na 16 wymaganych.

Czyli trzeba oszczędzać i zagrać na razie trójką obrońców, a wymaganą liczbę uzupełnić – jak w przypadku bramkarza – tanimi nołnejmami.

Zaraz, zaraz, Bartosz? Ten z Wisły? Za 0,7 mln? Biorę! Wejście w ligę miał niezłe, w sparingu strzelił bramkę – gdzie ja drugiego takiego perspektywicznego dostanę za takie pieniądze?

W Pogoni – podsunął Głos Wewnętrzny — Sebastian Murawski też za 0,7 mln.

Z radości po skompletowaniu linii obrony nalałem sobie następny kieliszek wina i wróciłem do ataku.

Jest Nikolić, ale Nikolicia będą mieli wszyscy, więc trzeba wymyślić coś innego.

Grzelczak? – zapytała Opinia Publiczna?

Brożek? – sugerował Głos Wewnętrzny.

Byłby Rakels, ale odszedł do Anglii, Brożek jest za stary drogi. Przyszedł mi do głowy Marco Paixao – pobyt w Sparcie miał denny łamane przez tragiczny, musi się odbudować, odkuć, przypomnieć, Lechia będzie walczyć o wejście do górnej ósemki, a skład ma niezły – przede wszystkim ma Sebastiana Milę, który jeśli chce jechać na Euro, to powinien poćwiczyć wrzutki i… Co to ja chciałem powiedzieć?… Ech, zapomniałem. To pewnie przez wino… A właśnie, kieliszek pusty, wypadałoby nalać.

Paixao zatem. I na trzeciego ktoś tani, zdolny – Karol Świderski za milion. Bramka z głowy, atak – kupiony, obrona w komplecie – do zestawienia została linia pomocy, a to zawsze najgorsza część. Nalałem sobie kolejny kieliszek wina, ale ponieważ nie zauważyłem, że nie wypiłem jeszcze poprzedniego, musiałem powycierać biurko i notatki.

Zacząłem od legionistów…

Prolegijność, warszawskocentryczność, Wesz(L)o… – po raz enty rozpędzały się komentarze.

E, tam. Po prostu Legia musi gonić Piasta, skoro musi gonić – musi wygrywać, jeśli będzie wygrywać – będzie punktować w „Ustaw ligę” i tu pojawił się dylemat: Kucharczyk czy Guilherme? Jodłowiec czy Hamalainen?

Jodłowiec – podpowiedział Głos Wewnętrzny – I Kucharczyk.

Za drogo. Stanęło na Guilherme i Jodłowcu. Oraz na jeszcze jednym kieliszku wina. Oraz na Mateuszu Cetnarskim z Cracovii, bo kogoś stamtąd warto mieć, a Marcin Budziński jest chimeryczny. Kurczę, ale warto by mieć także kogoś z Lecha Poznań… Zerk w notatki: Dawid Kownacki strzelił w zimowych sparingach trzy bramki, może wreszcie zacznie grać na poziomie, którego wszyscy od niego oczekują?

Na deser poszedł Hubert Adamczyk z Cracovii, bo tani i jeszcze jeden kieliszek wina, bo co w końsu kursze blade, skońszyłem kompletowaś skład i jeszzzze mi trochę funduszy zostało!

Yyy… Jach to zossstało? Jak to 1,7 miliona złotych? Kto tu nie umie liszyśś?

Ty nie umiesz – powiedział Głos Wewnętrzny, pokazując w regulaminie zapis: „Gracz dysponuje budżetem 30 milionów wirtualnych złotych”.

A. Aha. Ahahaha! No to rząsimy, proszę towarzysssfa! Jeszcze jeden kieliszech poproszę, wyrzusamy Hureb… Hurubta… Hu-ber-ta! Tak, Adamczyka wyrzusami i kupujemy dalej!

***

Po bardzo długim namyśle, w czasie którego dwukrotnie zasnąłem, wypiłem kolejny kieliszek wina, założyłem jeszcze cztery drużyny i chichotałem przez pięć minut, nie wiedząc zupełnie, czemu, postanowiłem kupić Witalija Bałaszowa i bardzo proszę, nie pytajcie czemu. A kiedy nadjechały domy, kupiłem je także. Oraz wylałem korek od wina i starannie umyłem dwanaście butelek jałowcówki.

UstawLige [AJK].jpg - Free Image Hosting by imgup.net

Następnego dnia otwarłem stronę „Ustaw ligę”, zobaczyłem skład i głowa rozbolała mnie jeszcze bardziej. Nic to – mam jeszcze drużynę rezerw, może tam wyjdzie mi coś sensowniejszego.

Mówiłeś, że założyłeś jeszcze cztery drużyny – zauważyła Opinia Publiczna.

Ale nie pamiętam ani loginu, na który je zakładałem, ani hasła. Możliwe zresztą, że nie zakładałem żadnej drużyny, tylko kupiłem trzy bilety do Elbląga albo zapisałem się na listę mailingową producentów nierdzewnych garnków. Wiecie, ten stres prezesa klubu, to brzemię odpowiedzialności, boszzz, moja głowa…

Zresztą, przecież do początku rozgrywek jest jeszcze trochę czasu, Założę się o kefir i zimny kompres, że zdążę zmienić ten skład co najmniej dwukrotnie.

– A liga „poligonowa” będzie? — zapytał Głos Wewnętrzny

Już jest: kod… hmmm, w obecnych cyrkumstancjach?… …kod do niej to 453322109. Tradycyjnie bez nagród i tradycyjnie z marzeniami o powtórzeniu wyniku z pierwszej edycji „Ustaw ligę”, kiedy to liga „poligonowa” wygrała klasyfikację lig prywatnych.

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...