Reklama

Transfers, bloody hell. U Anglików pękł miliard

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

01 lutego 2016, 20:10 • 3 min czytania 0 komentarzy

Witajcie w Anglii. Kraju, w którym za napastnika bez występu w Premier League ochoczo wykłada się 10 milionów funtów, gdzie rezerwowy gracz Norwich może być wart 8, a za 19-latka z Francji z jedenastoma bramkami w całej zawodowej karierze płaci się 35 milionów, kolejnych 21 zapisując w klauzulach. Brytyjskie szaleństwo transferowe znów przekroczyło wszelkie granice i – jak informuje Deloitte – pierwszy raz w historii pokonało poprzeczkę zawieszoną na wysokości miliarda funtów.

Transfers, bloody hell. U Anglików pękł miliard

– Angielscy piłkarze są teraz bardzo przepłacani, to jakiś żart! – grzmiał Rio Ferdinand, gdy Manchester City płacił ponad 40 milionów funtów za Raheema Sterlinga. Trudno nie przyznać mu racji. Tylko przez ostatnie, rekordowe jak się okazało, pół roku, kluby Premier League dokonały całej masy absurdalnych pod względem kwoty odstępnego transferów. Przykłady?

– James Chester zamienił Hull City na West Brom (gdzie przez pół sezonu rozegrał 218 minut) za 8 milionów.

– Benik Afobe, który nie przebił się w Arsenalu i w wieku 22 lat nie miał na koncie ani minuty w Premier League, trafił do Bournemouth za 9,3 miliona funtów.

– Lewisa Grabbana, rezerwowego Norwich, który w tym sezonie rozegrał zaledwie 6 meczów, to samo Bournemouth wyceniło na 6,5 miliona.

Reklama

– Jonjo Shelveya, rozgrywającego z 1 golem i 3 asystami w 16 meczach Swansea, Newcastle postanowiło mieć u siebie za 11,2 miliona.

– Abdul Rahman Baba, boczny obrońca Augsburga po jednym udanym sezonie w Bundeslidze okazał się być wart 14 milionów.

– Michael Hector tak urzekł ludzi na Stamford Bridge, że mimo zerowego ogrania na najwyższym poziomie w Anglii i 23 lat na karku, zapłacono za niego 4,5 miliona bez mrugnięcia okiem.

– Kolejne 4,5 bańki za obrońcę współtworzącego jedną z najgorszych linii defensywnych Ligue 1, Lamine Kone z Lorient? Żaden problem.

– Anthony Martial – jeśli zdobędzie nominację do Złotej Piłki, zagra 25 meczów w reprezentacji i strzeli 25 bramek dla United (wszystkie opcje wydają się w miarę realne) – będzie kosztować Czerwone Diabły 56 milionów. Bez Złotej Piłki – „zaledwie” 49.

– Krytykowanego przez kibiców Leverkusen za chimeryczną i często zbyt egoistyczną grę Heung-Min Sona Tottenham z pocałowaniem ręki wziął za 21 baniek.

Reklama

– Oriol Romeu, który nie sprawdził się w Stuttgarcie, Valencii i Chelsea, dla Southampton (gdzie swoją drogą również nie spisuje się szczególnie) był mimo to wart 5 milionów.

Wow, zauważyliście, że właśnie skompletowaliśmy prawie całą drużynę? Bez bramkarza, bo akurat na tej pozycji obyło się bez tak dramatycznego przepłacania. A na siłę Begovicia czepiać się nie będziemy – można się kłócić, czy był wart aż jedenaście milionów, ale też zbyt wiele meczów w barwach Stoke broni tej kwoty.

Wracając do naszego prowizorycznego zespołu – za 140 milionów funtów w Anglii moglibyście sobie kupić taką jedenastkę (a właściwie – dziesiątkę): Baba, Chester, Hector, Kone – Romeu, Shelvey, Son – Martial, Afobe, Grabban. Zadowoleni? Gotowi do walki o trofea? Nie oszukujmy się, kwota, którą nie należący do europejskich żebraków Bayern wydawał przez trzy lata, tutaj pozwoliła na skomponowanie prawdziwego składu węgla i papy. W dodatku bez bramkarza.

To tylko kolejny dowód na to, jak angielski rynek transferowy jest zepsuty przez pieniądze, pompowane przez telewizje licytujące się o prawo do pokazywania Premier League. Gdy tylko podczas negocjacji słychać charakterystyczny brytyjski akcent, sprzedający wie, że może doić kontrahenta niemal w nieskończoność. I tak zapłaci. Lepiej dać tych kilka baniek więcej, niż zlecieć do Championship i pożegnać się z sumką kilkadziesiąt razy większą. Desperatów nie brakuje.

W tym roku w życie wchodzi najbardziej lukratywna umowa telewizyjna w historii ligi, warta prawie dwa razy tyle co poprzednia. Jeszcze więcej sum z kosmosu, jeszcze więcej absurdalnie przepłaconych zawodników, jeszcze agresywniejsza polityka tych, którym początek rozgrywek ewidentnie nie wyszedł. Dziś pęka miliard, za rok mogą i dwa. Kto bogatemu zabroni?

Najnowsze

Niemcy

Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Szymon Piórek
0
Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Anglia

Anglia

Poruszający wywiad Richarlisona. Brazylijczyk przyznał się do walki z depresją

Maciej Szełęga
8
Poruszający wywiad Richarlisona. Brazylijczyk przyznał się do walki z depresją

Komentarze

0 komentarzy

Loading...