Reklama

Liga jeszcze nie wróciła, a Lechia już spada w tabeli. Posypały się kary

redakcja

Autor:redakcja

27 stycznia 2016, 14:41 • 3 min czytania 0 komentarzy

Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN ukarała jednym ujemnym punktem Lechię Gdańsk i Ruch Chorzów. Powód? Jakże niespodziewany – zaległości finansowe. Ciężko stwierdzić, że taka kara to bolesne zlanie po tyłkach, bardziej to pstryczki w nos – może zdarzyć się tak, że po podziale punktów nie wpłynie ona na wynik klubów w żadnym stopniu.

Liga jeszcze nie wróciła, a Lechia już spada w tabeli. Posypały się kary

Załóżmy – optymistycznie – że i Lechia, i Ruch będą miały po rundzie zasadniczej po 46 punktów. Wtedy:

a) bez żadnych sankcji mają na starcie rundy finałowej 23 punkty,
b) z jednym ujemnym punktem mają na starcie rundy finałowej 23 punkty.

Czyli niby kara jest, a równie dobrze może jej nie być.

Dlaczego w ogóle taka decyzja zapadła dzisiaj? Wróćmy na moment do naszego sierpniowego wywiadu z Krzysztofem Sachsem (całość TUTAJ).

Reklama

Za chwilę będziemy mieć kolejny element, który medialnie nie został w ogóle zauważony – pierwsze badanie zadłużenia klubów w stosunku do piłkarzy w trakcie sezonu – na ostatni dzień czerwca. Za chwilę należy umieścić w dużym cudzysłowie, bo tak naprawdę, to do listopada trzeba będzie mieć wyczyszczone zadłużenie czerwcowe. Kto w czerwcu będzie miał zaległości, czyli raczej wiele klubów, to ma pięć miesięcy, by to wyzerować. Kto tego nie zrobi, obligatoryjnie dostanie punkty ujemne według odpowiedniego taryfikatora.

Pierwszymi „ofiarami” tego rozwiązania są właśnie Lechia i Ruch.

Zaległości dziwią najbardziej w Lechii, bo klub może i wykonywał w ciągu ostatnich lat dziesiątki kuriozalnych ruchów, ale zwyczajnie miał za co to robić. Nowi właściciele nie skąpią grosza zawodnikom, lecz najwyraźniej zapomnieli, że z zawartych umów trzeba wywiązywać się terminowo – mieli czas do 30 listopada i zrobili to, ale… po wyznaczonej dacie. Komisja licencyjna pozostała nieubłagana: jeden punkt kary za zwłokę.

Inaczej ma się rzecz z Ruchem i tu kara ma podziałać mobilizująco. Komisja dała chorzowianom deadline. Spłacacie długi do 31 stycznia – sprawa kończy się na jednym ujemnym punkcie, tak jak w przypadku Lechii. Jeśli nie – zwiększamy ją do dwóch oczek. W Chorzowie będą więc powinni zrobić wszystko, żeby ogarnąć zaległości – o ile jednopunktowa sankcja mogłaby się rozejść po kościach, to dwa punkty jakieś znaczenie na finiszu sezonu będą miały na pewno. Teraz, przy obecnym miejscu Ruchu w tabeli brzmi to może absurdalnie, ale jeśli wiosną chorzowianom powiną się nogi i ci trafią do strefy spadkowej, to każdy punkcik może być na wagę złota.

Widmo podobnej kary wisiało nad Wisłą, ale krakowianie uregulowali wszystko w terminie i tym samym uciekli spod topora. Komisja przyjrzy się także ruchom Korony Kielce, która ma nałożony limit płacowy. Kielczanie ubiegali się o zwiększenie tego limitu, ale w sytuacji, kiedy są wobec ich kontraktów jakieś podejrzenia, postępowanie to zostało zawieszone. To samo tyczy się Ruchu Chorzów – zdaniem komisji „Niebiescy” mogli sypać groszem nieco hojniej, niż zostało to ustalone.

Komisji licencyjnej oczywiście należą się pochwały – bardzo dobrze, że nie ucieka się do rozwiązań polubownych, lecz stara się realnie pomóc w egzekwowaniu pieniędzy, które ludziom zwyczajnie się należą. To też dobry przykład dla pozostałych klubów: płaćcie na czas, bo konsekwencje są nieuniknione. Z drugiej – no właśnie, mogą być nieuniknione, ale tylko na papierze. Realną karą w obecnym systemie byłyby co najmniej dwa minusowe punkty.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...