Reklama

Sevilla górą w gorących derbach Andaluzji

redakcja

Autor:redakcja

16 stycznia 2016, 18:28 • 2 min czytania 0 komentarzy

Estadio Sanchez Pizjuan – jedna z najszczelniej bronionych twierdz europejskiej piłki. Tam w lidze od dawna nie wygrywa prawie żaden rywal. Ekipa Emery’ego zlała już u siebie Barcelonę, Atletico czy Valencię i chociaż na początku sezonu ulegli Celcie oraz Atletico, to jednak ta seria musi robić wrażenie – dziewięć domowych zwycięstw z rzędu. Lepiej u siebie z najsilniejszych lig europejskich gra tylko Bayern i aż chciałoby się zapytać, dlaczego Krychowiak i spółka nie potrafią tego przekuć na starcia wyjazdowe? Gdyby się udało, dziś rozpychaliby się zapewne gdzieś w pierwszej trójce. 

Sevilla górą w gorących derbach Andaluzji

Dzisiejsze starcie z Malagą to były typowe derby. Kości trzeszczały, przekleństwa leciały raz za razem, dwóch piłkarzy udało się szybciej pod prysznic (Iborra i Boka), ale było też w tym wszystkim sporo jakości. Przede wszystkim zapewnili ją playmaker Ever Banega oraz Kevin Gameiro. Snajper Sevilli wyprzedził konkurentów (Llorente i Immobile, już wypożyczonego do Torino) o pięć długości, a dziś tylko potwierdził klasę. Doblete, czyli dwa gole wbite w 99 sekund. Tylko Neymar potrzebował w tym sezonie mniej czasu, by dwa razy wpakować piłkę do siatki. A Gameiro – paradoksalnie – wcale nie imponował dziś skutecznością. Gdyby był trochę bardziej precyzyjny, zakończyłby mecz z czterema golami.

Po pierwszej połowie mogło się wydawać, że Francuz zabił wszelkie emocje i Malaga nie ma prawa się podnieść. Nic bardziej mylnego. Po wejściu Roque Santa Cruza – tak, ten gość jeszcze żyje! – rozruszała się cała ofensywa, a gol kontaktowy padł po stałym fragmencie. Duda wrzucił na Weligtona, ten przeskoczył Tremoulinasa, a w polu karnym najlepiej odnalazł się najskuteczniejszy zawodnik z La Rosaleda, czyli Charles. To był ostatni gol w tym spotkaniu. Skończyło się 2:1, w dużej mierze dzięki Krychowiakowi, który w ataku nic nie pokazał – dziś miał zdecydowanie inne zadania – ale w destrukcji był po prostu bezbłędny. I gdybyśmy mieli wybrać najlepszego piłkarza dzisiejszego meczu, to Polak zająłby trzecie miejsce. Za dwoma Francuzami – Gameiro i Ramim.

Najnowsze

Niższe ligi

Mata spotkał się z Davidem Alabą. Austriak pozostał z koszulką Tajfunu Ostrów Lubelski

Szymon Piórek
0
Mata spotkał się z Davidem Alabą. Austriak pozostał z koszulką Tajfunu Ostrów Lubelski

Hiszpania

Komentarze

0 komentarzy

Loading...