Reklama

Świat jeszcze nie oszalał. Messi, Neymar, Ronaldo w trójce Złotej Piłki

redakcja

Autor:redakcja

30 listopada 2015, 14:36 • 2 min czytania 0 komentarzy

No i po emocjach. Po krzyku, po wielkiej kampanii medialnej, przez moment przemknęło nam przez głowę – a może rzeczywiście świat oszalał? Może rzeczywiście po naszej planecie chodzą ludzie, którzy jakimś cudem omijają mecze ligi hiszpańskiej, delektując się wyłącznie powtórkami meczu Bayern Monachium – Wolfsburg? Może faktycznie jakimś cudem uda się Robertowi Lewandowskiemu wepchnąć na podium w plebiscycie „Złotej Piłki”? Na szczęście okazało się, że nasze obawy są bezpodstawne. Świat jeszcze do końca nie zwariował, choć oczywiście wybranie Cristiano Ronaldo do pierwszej trójki w obliczu morderczej formy Luisa Suareza może być uznawane za kontrowersyjne.

Świat jeszcze nie oszalał. Messi, Neymar, Ronaldo w trójce Złotej Piłki

Leo Messi. Neymar. Cristiano Ronaldo. Tak wygląda podium w wyścigu po „Złotą Piłkę” i na całe szczęście jest to podium w miarę oddające „stan rzeczywisty”. Messi w tym roku znów miażdżył indywidualnie, dokładając do tego wygranie niemal wszystkiego, co tylko było do wygrania tak w Hiszpanii, jak i w Europie. Liga Mistrzów i La Liga, do tego bardzo dobra forma jesienią, oczywiście do momentu feralnej przerwy z powodu kontuzji. Jak zwykle wciągnął nosem wszystkie możliwe rekordy, jest nominowany również do nagrody Ferenca Puskasa, do tej pory wrzucił w 2015 roku 48 goli i 24 asysty. Poza dyskusją. Zwycięzca „Złotej Piłki 2015”.

Neymar? Mini-Messi, co zresztą widać po statystykach. Fantastyczny w końcówce ubiegłego sezonu, razem z Argentyńczykiem – król strzelców w Lidze Mistrzów 2014/15, na zdobycie dziesięciu bramek potrzebował zresztą w tej edycji mniej minut niż Messi i Ronaldo. Do tego dołożył fantastyczną jesień z 19 golami i 9 asystami. Prowadził grę, gdy Messi był kontuzjowany, ale i z Leo na boisku nie znikał zupełnie w jego cieniu. Fantastyczne umiejętności techniczne, luz w grze, doskonały repertuar zwodów i kapitalna chemia z pozostałymi członkami tercetu MSN.

No właśnie. I tu dochodzimy do trzeciego miejsca, które naszym zdaniem zostało obsadzone dość kontrowersyjnie. O ile w ubiegłym roku Cristiano Ronaldo nie miał sobie równych i zostawił za plecami nawet Messiego, o tyle w 2015 ani nie błyszczał indywidualnie, ani tym bardziej nie miał sukcesów z zespołem. Jasne, to wciąż fantastyczny zawodnik zdobywający mnóstwo bramek, to wciąż piłkarz, który potrafi zrobić różnicę i w pojedynkę wygrać mecz. Ale jednocześnie – jeśli porównamy jego wyniki, ale przede wszystkim jego grę z Luisem Suarezem… Chyba jednak postawilibyśmy na trzecie ogniwo katalońskiego ataku. Ronaldo w 2015 roku to naszym zdaniem poziom Roberta Lewandowskiego, czyli tuż-tuż za podium, na pozycji cztery albo pięć. Kataloński tercet odjechał zbyt daleko.

Dobrze, że środowisko piłkarskie to dostrzegło.

Reklama

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
5
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...