Reklama

Bęc! Trach! Gruch! i akkusativ czyli trzęsienie ziemi i wątroby

redakcja

Autor:redakcja

24 listopada 2015, 14:13 • 8 min czytania 0 komentarzy

Pewna przedwojenna jejmość miała zwyczaj mawiać: „Mój zięć zna kuzynkę ciotecznego brata teścia z pierwszego małżeństwa hrabiny Potockiej, to co mi jeszcze może w życiu zaimponować?” Kibic Ekstraklasy może od piątku mówić: „Panie kochany, widziałem mecz Termaliki z Piastem i dwie bramki Foszmańczyka, to co mi pan będziesz z jakimś iberyjskim El Produkto wyjeżdżał?” Kolejka zaczęła się hukiem i hołubcami w Niecieczy, zakończyła się głuchym odgłosem, z jakim Cracovia wdeptała w murawę Lechię Gdańsk, a pomiędzy.. cóż: Ruch, Lech, ziew, wzdech.

Bęc! Trach! Gruch! i akkusativ czyli trzęsienie ziemi i wątroby

TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA – PIASTA GLIWICE 3:5

BĘC!

BUM!

Przepraszam, nic nie widzę, bo szyba jest mokra.

Reklama

TRACH!

Mecz kolejki!

JEB!

A nie mówiłem, że mecz kolejki? Możne nawet mecz sezonu!

BAM!

Przepraszam, ale monitor malutki i niewyraźny, więc nie widzę…

Reklama

BACH!

A nie mówiłem, że mecz sezonu?

GRUCH!

O, chyba już nie pada… Ale szyba dalej mokra.

KABĄĄĄG!

A nie mówiłem, że mówiłem, o tym, iż mówiłem?

DUP!

Prawdziwy super-piątek.

GÓRNIK ZABRZE – WISŁA KRAKÓW 1:1

Grał Górnik Zabrze. Grał z Wisłą Kraków. To niby jak się miał ten mecz skończyć? Walkowerem?

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – KORONA KIELCE 1:0

Żółto-czerwoni grali z czerwono-żółtymi, ale nikt się nie gubił, bo jedni byli czarni…

Z zielonym!

…a drudzy mieli gniazdowego z Wrocławia. Mecz był przeciętny, piłkarze co chwilę kłócili się z sędzią, przy czym ani on, ani oni już dziś nie wiedzą, o co tak naprawdę się spierali, a wydarzeniem wieczoru był ostry sprzeciw kibiców Jagielloni wobec stosowania pirotechniki.

LEGIA WARSZAWA – ŚLĄSK WROCŁAW 1:0

Mecz z gatunku „przeciętnie, przeciętnie, ach, ten Kucharczyk…”. Na szczęście na drugim ekranie leciał mecz…

Z Madrytu!

…z Łęcznej, a na trzecim…

Mecz z Madrytu!

…świeciła się bardzo zła książka. Jedynego gola strzelił Aleksandar Prijović – szkoda, bo…

O, znowu, antylegijny bólczegośtam, kryptobreslauerstwo albo nawet prokryptolechictwo!

…bo kiedy widziałem, jakich cudów dokonuje w bramce Mariusz Pawełek, to żałowałem, że na miejscu Prijovicia nie znalazł się Łukasz Broź. Tytuł „Super Mario vs Broź” przeszedłby…

…niezauważony – dokończył Głos Wewnętrzny z wrodzonym poczuciem realizmu.

GY5Q0143.JPG - Free Image Hosting by imgup.net

GÓRNIK ŁĘCZNA – RUCH CHORZÓW 0:3

Mecz nam nie wyszedł – skwitował spotkanie Tomasz Nowak.

Wyszedł – jęknęła drewniana publiczność z bramką – Bokiem.

Mnie też wątroba spuchła… – stęknął pan Ignacy, trzymając się jedną ręką za bok, a w drugiej dzierżąc butelkę likworu o nieokreślonym kolorze, ale bardzo zdecydowanym zapachu.

15 lat, 14 sezonów, 400 meczów, 73 bramki, 3 mistrzostwa i jeden puchar Polski – Pan Piłkarz Marek Zieńczuk.

Pan Ignacy już nie jęczał – pił zdrowie jubilata.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – ZAGŁEBIE LUBIN 1:2

Ech, gdyby poziom gry Podbeskidzia był wprost proporcjonalny do sympatyczności jego trenera…

Trener nie ma być sympatyczny, ma być skuteczny – powiedział Klimczok, otulając się mgłą.
Trener nie odpowiada za pecha przy strzale Adama Mójty w słupek, fuksa Martina Polaczka, brak koncentracji końcówkach połów…

Oraz na ich początku – Opinia Publiczna przypomniała, kiedy gola strzelił Łukasz Janoszka.

Na pewno, na pewno któryś mecz w końcu wygramy – obiecywał Adam Mójta, ukręcając szyjkę niewinnej butelce – Tylko nie wiadomo, który…

Trener Stokowiec nic nie mówił – siedział w kącie szatni i tulił do sweterka nowiutkie, błyszczące trzy punkty.

POGOŃ SZCZECIN – LECH POZNAŃ 0:2

Piłkarze Pogoni proszeni są o zadbanie o zdrowie swojego trenera – z każdą minutą meczu trener Michniewicz przybierał bowiem barwę coraz bardziej siną z lekkim odcieniem fioletu, a żyła pulsowała mu na czole w rytmie niebezpiecznie dub-stepowym. Rozumiem, że Pogoń grała z mistrzem Polski, rozumiem, że bez Zwolińskiego i Dwaliszwilego, ale kamaaan – Zwoliński gra przecież w ataku, prawda? A w niedzielę dziurawa była przede wszystkim obrona. Ale dość czepiania się – bądźmy pozytywni: mistrz Polski po 16. Kolejce wydostał się z miejsc spadkowych. Juhuuu!

CRACOVIA – LECHIA GDAŃSK 3:0

Mecz skończył się po sześciu minutach – powiedział jakże ambitnie trener Von Heesen.

Piłkarze Lechii byli odmiennego zdania i próbowali przetrwać – wytrzymali kolejne 53 minutu i kto wiem, co stałoby się, gdyby sędzia boczny wyłapał, że Bartosz Kapustka był na spalonym…

Nic by się. Skończyłoby się na 2:0 – wzruszył ramionami Głos Wewnętrzny.

Enyłej po pierwszej bramce piłkarze z Gdańska pękli „powietrze uszło z nich”, a Jakub Wawrzyniak „w kliniczną popadł śmierć” i przy dwóch kolejnych bramkach ślimaczył się w polu karnym z miną pt. „a teraz, kochane dzieci, pocałujcie misia w dupę”. Cracovia wróciła na swój kurs, Lechia wciąż dryfuje, trener strzela der Focha… yyy… akkusativ… den Focha, Michał Mak powinien skonsultować z psychologiem, a Deleu z dziekanatem Wydziału Aktorskiego.

635743676000278094-crop.jpg - Free Image Hosting by imgup.net

Bramka kolejki

Miejsce czwarte: Tomasz Foszmańczyk. Miejsce trzecie: Dawid Sołdecki. Miejsce drugie – Łukasz Trałka. Miejsce pierwsze: Fedor Czernych, dzięki któremu przypomniało mi się szkolne boisko i bramki, które na nim wpusz… ekhm… które na nim padały.

Kiks kolejki

Tym razem nie było dyskusji – zwycięzca był znany od godziny 19:04 w piątek: to, co zrobił Michał Markowski przy bramce Martina Nešpora powinno znaleźć się w Sevres pod Paryżem, jako Kiks Wzorcowy.

Asysta kolejki

Wojciech Kędziora czy Patrik Mraz? A może Roman Gergel do Macieja Korzyma? Do niedzieli prowadził Michał Kucharczyk podający Aleksandarowi Prijoviciowi , ale w niedzielę wjechała Silna Grupa Pod Wezwaniem: Jakub Kowalski przy 1:0, Krzysztof Janus przy 1:2, Adam Mójta (kategoria OMC za podanie do Roberta Demjana w 73’) i Gergo Lovrencsics, który zaczął w 59 minucie, a wygrał bramkowym podaniem z minuty 63. Choć Jakub Kowalski był blisko i przegrał tylko notami za wrażenie artystyczne.

Interwencja kolejki

Znowu tłok i to dubeltowy: Jakub Szmatuła z trzema interwencjami (38’, 47’ plus karny), Radosław Cierzniak z dwiema (5’ i 62’), Mariusz Pawełek, Matusz Putnocky, Silvio Rodić… Naprawdę ciężko wybrać. Ale skoro muszę, to wybiorę – jak szaleć, to szaleć – Martina Polaczka za wartą dwa punkty interwencję z 73 minuty.

Eye Of The Devil (13) 587.jpg - Free Image Hosting by imgup.net

Ranking sędziowsko-okulistyczny

Pan sędzia Stefański (TBBN-PG) był niekonsekwentny. Za często. Minus dwie dioptrie.

Pan sędzia Gil (GZ-WK) dostaje minus dwie dioptrie za błędy własne, bo spalone idą na konto sędziego Sadczuka, który powinien chyba wreszcie odpocząć ze dwie kolejki. Ręka obrońcy przy główce Brożka? Nawet jeśli – a chyba jej nie było – absolutnie nie do wyłapania.

Pan sędzia Raczkowski (JB-KK) tak często dyskutował z piłkarzami, że zapomniał pokazać żółtą kartkę Czernychowi i w roztargnieniu odgwizdał parę niepotrzebnych wolnych, przez co piłkarze kłócili się z nim nadal, co powodowało, że.… minus dwie dioptrie.

Pan sędzia Jakubik (LW-ŚW) rok temu dostałby co najmniej minus pięć, ale w tym sezonie nie karzemy za błędy liniowych, których główni fizycznie nie są w stanie skorygować, więc tylko minus trzy dioptrie.

Pan sędzia Borski (GŁ-RCh) – powinien pokazać Michałowi Kojowi przynajmniej jedną żółtą kartkę. I to właściwie tyle, ale jak to teraz wycenić? Minus dwie chyba, ale kolejny raz minus dwie? Ech, no dobra…

Pan sędzia Marciniak (PBB-ZL) gwizdał spokojnie, a wyrobione w sędziowskim treningu bicepsy zniechęcały zawodników do gwałtowniejszych dyskusji. Parę decyzji do zakwestionowania, ale wyłącznie drobnych i z gatunku „można było…” – zero dioptrii

Pan sędzia Kwiatkowski (PSz-LP) kontrolował, a nawet powiedziałbym – ogarniał – karnego za pchanie Frączczaka przez Kadara też bym nie zagwizdał, a ten jeden nieodgwizdany faul na Patryku Małeckim to za mało, żeby dawać choć jedną dioptrię. Zero zatem.

Pan sędzia Frankowski (C-LG) Michała Maka wywalił słusznie, na wyłapanie spalonego szanse miał raczej minimalne – w przeciwieństwie do liniowego, który powinien widzieć, że Bartosz Kapustka na spalonym spędził sporo czasu – poza tym gwizdał jak zwykle regulaminowo i na więcej niż minus jedną dioptrię nie zasłużył. Tak szczerze mówiąc nie zasłużył nawet na te jedną. Zero dioptrii.

FCTW+tv+throw.jpg - Free Image Hosting by imgup.net

Cytat kolejki

Tomasz Lach: „Jedenastka popularnych słoniów”

…wzięła się z liściów. Mokrych, oczywiście.

Tomasz Lach: „Pracowali nie na jedną, nie na dwie, nie na trzy zmiany, ale przez 24 godziny na dobę”

Nie grali 90 minut – grali półtorej godziny!

Kazimierz Moskal: „To jak w siatkówce – jeśli nie wygrywasz 2:0…”

…to się nie martw, bo to jeszcze nie koniec meczu.

Tomasz Lipiński: „Dlaczego akurat Górnik pozwolił Wiśle grać to, co Wisła lubi?”

Bo tak się przypadkowo złożyło, że akurat Górnik był wtedy na boisku.

Wojciech Jagoda: „Koj jest bardzo ciężki, ale kiedy wyciągnie przed siebie tę swoją długą kicę…”

Wyobraźnia spiekła raczka i udzieliła skojarzeniom nagany z wpisaniem do sztambucha.

Sonia Śledź: „Musimy już, niestety, dziękować”

You’re, niestety, welcome.

Tomasz Smokowski: „Nie wiem, czemu powiedziałem ‘Zagłębie Łódź’ – może dlatego, że myślałem o Płocku”

Wtedy padłoby „Zagłębie Radom” – „Zagłębie Łódź” to raczej od myślenia o Sieradzu.

„Poligon” w „Ustaw Ligę”

Prezes LZS Poligon był cały w siniakach – od rana miotały nim po gabinecie ambiwalentne uczucia. 71 punktów w kolejce to wynik raczej średni, z drugiej strony jednak, w tym składzie… Sylwestrzak za Heberta dałby jeden punkt więcej, ale ponieważ wszedł za kontuzjowanego Zwolińskiego – przyniósł dwa punkty. Pozostali rezerwowi: Kudła, Fojut, Guerrier wyszli na zero.

A u pani jak, pani Jadziu?

Prowadzące drużynę rezerw korpulentna blondynka łypnęła na prezesa ponuro. Jej drużyna też ugrała 71 punktów, ale po raz kolejny zmarnowało się sporo oczek: gdyby pani Jadzia wystawiła Brzyskiego zamiast Heberta – rezerwy miałyby 77 punktów, gdyby zaś jeszcze za Gajosa zagrał Brożek – aż 83.

Czy istnieje klasyfikacja punktowa ławek rezerwowych? – zainteresowała się pani Jadzia – Bo w niej byłabym w pierwszej trójce.

LZS Poligon awansował z 924 miejsca w klasyfikacji generalnej na miejsce 867, rezerwy awansowały z pozycji 1203 w lidze „poligonowej” (kod: 726135177) na miejsce 1147 (w „generalce” – na 6736), ale w klasyfikacji lig prywatnych liga „poligonowa” spadła na miejsce ósme. Wciąż jest drugą pod względem liczebności liga prywatną (2284 zespoły), ale na punkty za bardzo się to nie przekłada. A czołówka odjeżdża – do KIERO20league tracimy już 143 punkty…

W lidzie „poligonowej” (kod: 726135177) zmiany nienachalne – prowadzi wciąż Standard Święcany prezesa Pawła Stucha, wyprzedzając o jeden punkt FC MKPW prezesa Yame, a o dziesięć – Gladiatora Opole prezesa Pablo (awans z szóstego). Miejsce czwarte – Onda Praia, piąte – Legia Brroadway, szóste – FC AC tu i tam, siódme – AFC KFC, ósme i dziewiąte – nowości – Brakuje Świeżości oraz WDW, a pierwszą dziesiątkę zamykają Osy Aldony.

W pierwszej dwudziestce klasyfikacji generalnej mamy cztery „poligonowe” drużyny, w pierwszej pięćdziesiątce – aż piętnaście. Co wy na to, żeby w po 17 kolejce zwiększyć trochę naszą obecność w tych tabelkach? Powiedzmy do sześciu-siedmiu w pierwszej dwudziestce i przynajmniej trzech drużyn w pierwszej dziesiątce?

Prezes, pani Jadzia i Opinia Publiczna unieśli przyciski i nacisnęli ręce. Głos Wewnętrzny wstrzymał się od siebie.

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...