Reklama

Kolejne bilety do Francji rozdane. Ukraina, Słowenia i Szwecja w barażach.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

12 października 2015, 23:06 • 3 min czytania 0 komentarzy

Dla nas eliminacje do mistrzostw we Francji są już tyko miłym wspomnieniem, lecz w kilku krajach wciąż trwa nerwówka. Dla niektórych wyczekiwanie zakończyło się dzisiaj i jak to w sporcie – gdzieś leje się szampan, a gdzieś indziej eksperci szukają winnych i debatują nad tym, co poszło nie tak. Grano w trzech grupach, w każdej z nich sytuacja była w miarę klarowna, chodziło o postawienie kropek na „i”. Komu się udało? 

Kolejne bilety do Francji rozdane. Ukraina, Słowenia i Szwecja w barażach.

GRUPA C

Hiszpanie trochę powygłupiali się na początku eliminacji, potem wszystko wróciło do normy – oglądaliśmy zwycięstwo za zwycięstwem, z przyklepaniem nie trzeba było czekać do ostatniej kolejki. Słowacy postanowili skomplikować sobie trochę sytuację w grupie tej jesieni, remisując u siebie z Ukrainą i przegrywając z Białorusią. Z kolei sami Ukraińcy byli w położeniu nie do pozazdroszczenia – Słowacja grała tylko z Luksemburgiem, a oni z Hiszpanią. Nie z taką w najmocniejszym składzie, ale jednak. Mieli też szansę na bezpośredni awans z trzeciego miejsca…

Zrobili dużo, by wywalczyć upragnione trzy punkty, ale nie wystarczyło (Węgrzy świętują, są już milimetry od EURO). O przegranym pojedynku Ukraińców w Davidem de Geą więcej przeczytacie w tym miejscu.  Słowacja? Urządzili swoim kibicom wieczór mocnych wrażeń. Najpierw zgodnie z planem – trzy bramki w pierwszej połowie. Jednak niektóre źródła podają, że na drugą połówkę Słowacy już nie wyszli, co skwapliwie wykorzystali reprezentanci Luksemburgu, strzelając dwa gole. Na końcówkę wpadł Marek Hamsik, by zapobiec jakiejś nieoczekiwanej tragedii. 4-2 dla Słowaków, nasi sąsiedzi jadą do Francji.

grupa c

Reklama

GRUPA E

Anglicy już oficjalnie zostali najlepszą reprezentacją eliminacji. W dziesięciu meczach podopieczni Roya Hodgsona nie stracili nawet punktu. Ba! Stracili w tych spotkaniach tylko trzy bramki. Znając wyspiarskie realia, balonik przed turniejem finałowym już jest solidnie napompowany. Dziś Synowie Albionu gładko 3-0 ograli Litwinów, czyli reprezentację kilku byłych i obecnych piłkarzy Ekstraklasy oraz ich kumpli.

Minimalne emocje mogliśmy mieć za plecami Anglików, gdyby a) Estonia wysoko ograła u siebie pewną awansu Szwajcarię i b) Słowenia uległaby San Marino (w bezpośrednich meczach pomiędzy tą dwójką bez rozstrzygnięcia). Szanse na oba te wydarzenia były jednak zbyt mocno zbliżone do zera. Estonia przegrała, choć na murawie była lepsza od Helwetów, którzy przyjechali na wycieczkę do Tallina, a Słowenia wygrała z outsiderem.

Wiadomość dla fanów Jagi: Vassiljev rozegrał cały mecz i był najlepszym piłkarzem na boisku. Dryblował, rozgrywał, strzelał – jak w sierpniu w Ekstraklasie. Już w doliczonym czasie – jeszcze przy stanie 0-0 – wyłożył piłkę na pustaka jakiemuś łamadze, a ten z dwóch metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką.

GRUPA G

Reklama

Śledzimy te eliminacje, śledzimy i szczerze mówiąc – drużyną, na którą nie chcielibyśmy trafić we Francji, jest Austria. Alaba i spółka są w gazie, przeszli przez mecze grupowe jak burza. Dziś tylko pobawili się z Liechtensteinem (3-0), ale całościowo ich dokonania budzą respekt – dziewięć zwycięstw i jeden remis, mając za rywali Rosję, Szwecję, Czarnogórę…

Dziś miało się wyjaśnić, kto zajmie miejsce drugie. Rosjanie przystępowali do tej serii gier z dwoma punktami przewagi, ale grali z dość groźną Czarnogórą, podczas gdy Szwedów czekał spacerek z Mołdawią. Pewnie się domyślacie, jak to się to skończyło. Rosja wygrała, Szwecja wygrała (po 2-0), status quo utrzymany.

Euro bez Zlatana byłoby trochę uboższe, więc już wiemy za kogo będziemy trzymać kciuki w barażach. Dziś też wpisał się na listę strzelców.

Najnowsze

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
2
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami
1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
5
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Komentarze

0 komentarzy

Loading...