Pewnie nie wiecie, ale wczoraj reprezentacja Polski U-20 zremisowała z Włochami w turnieju zwanym Pucharem Czterech Narodów. Fakt mało interesujący, wręcz błahy, więc zostałby przez nas słusznie przemilczany, ale do spotkania nawiązały włoskie media. Nie w kontekście wyniku, a zabawy, jaką urządzili sobie nasi reprezentanci już poza stadionem, w jednej z bardziej reprezentacyjnych restauracji w mieście Caorle. Dwóch z nich widocznie uznało, że remis jest świetną okazją do tego, żeby zamienić się w świnie i zrobić konkretny chlew.
Do pewnego momentu było spokojnie, ale któryś najwyraźniej pociągnął za duży łyk oranżady i styki pod kopułą nie wytrzymały napięcia. Relacje świadków są jednoznaczne. Dwóm z naszych młodych reprezentantów kompletnie odbiło. Wyszli przed lokal i wspięli się na dach jednego z zaparkowanych pod nim samochodów, wyraźnie niszcząc jego karoserię. Nie trzeba chyba dodawać, że byli kompletnie pijani. Kiedy właściciel zainterweniował, szykowali się do mordobicia, ale ich zapały ostudziła jedna z komórek policji – Guardia di Finanza. Skończyło się w miarę szczęśliwie, bo na oskarżeniu o zniszczenie mienia. Przyznali się do winy. Piłkarzy osobiście odebrał trener Miłosz Stępiński, któremu serdecznie nie zazdrościmy.
Uzupełnieniem niech będzie skład na wspomniany mecz.
Wrąbel – Stolarski (46. Niepsuj), Horoszkiewicz, Szarek (46. Bochniewicz), Dankowski (46. Patryk Stępiński) – Jagiełło (46. Smuczyński), Klemenz (78. Szymonowicz), Kubicki, Cebula (61. Kort), Zając (46. Angielski) – Arak.
Wszystkim chłopakom przypominamy, że w ich wieku Dawid Janczyk dziabnął na MŚ U-20 trzy gole, tyle co Di Maria, a więcej niż Suarez i Cavani. Prawdopodobnie miał większe powody do świętowania niż wy, więc poszedł w bal. Jeszcze nie wrócił. Wy wciąż macie szansę. To powinno być pierwsze i ostatnie ostrzeżenie. Tak, wiemy, że starsi od was też skaczą po autach, w dodatku pod szkołą trenerów, ale to już jest inna generacja. Albo raczej… Do tej pory sądziliśmy, że to inna generacja.
AKTUALIZACJA: wiochę we Włoszech zrobili Kamil Dankowski (Śląsk Wrocław) i Przemysław Szarek (Sandecja Nowy Sącz). Kara ich nie ominie, w kadrze zostaną zawieszeni.