Reklama

410 minut Korony bez gola. Ekstraklasa trzyma dziś poziom.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

03 października 2015, 19:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Piłkarze Korony wyjątkowo poważnie podeszli do wyzwania, by przestać strzelać gole rywalom. Dziś mieli naprzeciwko siebie Podbeskidzie – z najgorszą obroną w lidze i słabiutkim bilansem meczów w Kielcach. Ale gospodarze, zamiast zaliczyć przełamanie, powiększyli passę minut bez bramki do 410. A rywal okazał się jeszcze gorszy…

410 minut Korony bez gola. Ekstraklasa trzyma dziś poziom.

Już po pierwszym dzisiejszym spotkaniu napisaliśmy: „jeśli przegapiliście, świętujcie!”. Niestety, ci, którzy wybiegli na boisko w Kielcach, emocji dostarczyli chyba jeszcze mniej. Jeśli jeden komentator prosi drugiego, by coś dodał, a ten kompletnie zdezorientowany milczy – coś jest nie tak. Jeśli wśród najlepszych akcji przed przerwą pokazywane są dwa uderzenia prosto w bramkarza… No, bądźmy poważni.

A z pierwszych 45 minut właśnie tyle dało się wyciągnąć. Korona najpierw przeprowadziła niezłą akcję, Sierpina dobrze dograł do Cabrery, ale ten uderzył dokładnie w miejsce, w którym stał Zubas. To samo potem zrobił Jovanović – zakręcił obrońcami, oddał strzał w środek, zmuszając bramkarza, by podniósł ręce w górę. Litwin i tak wykonał dziś kawał niezłej roboty: bronił wszystko, co powinien, w tym dość trudny strzał Sierpiny. Kiedy wydawało się, że będzie miał kłopoty przy sytuacji Przybyły, ten… uderzył piłkę w zupełnie inną stronę.

410 minut bez gola mają piłkarze Korony. Niewiele wskazuje na to, by za moment zaczęli strzelać seriami, by ktokolwiek – włącznie z Przybyłą, który jakimś cudem ma cztery gole na koncie – stał się rasowym snajperem. Dlatego podopieczni trenera Brosza robią, co w ich mocy, by bramek nie tracić. To dla nich jedyna metoda na gromadzenie punktów. Ich szczęście było tym większe, że Podbeskidzie w ofensywie było jeszcze gorsze. Demjan na boisku nic nie znaczył, druga linia kreowała niewiele sytuacji, jedynym plusem był Szczepaniak.

Jeśli mielibyśmy wyciągać jakieś pozytywy, to chyba tylko taki, że ten mecz już za nami. I straciliśmy tylko półtorej godziny.

Reklama

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
2
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...