Reklama

Murawski kupił Arkę, czyli coś tu nie gra

redakcja

Autor:redakcja

16 września 2015, 16:02 • 2 min czytania 0 komentarzy

Rafał Murawski, zawodnik Pogoni Szczecin, został wczoraj właścicielem 25 procent akcji Arki Gdynia. W przyszłym sezonie może więc dojść do sytuacji kuriozalnej: piłkarz zagra przeciwko swojemu klubowi. Swojemu dosłownie.

Murawski kupił Arkę, czyli coś tu nie gra

Przepisy są dziurawe i to właśnie pokazuje sprawa Murawskiego. O ile nie posądzamy go o żadne złe intencje, wręcz przeciwnie – rozumiemy, że niejako spłaca dług wdzięczności wobec Arki, to taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Regulaminy zabraniają łączenia wielu funkcji w futbolu, ale najwyraźniej nikt nie przewidział takiej ewentualności, w której zawodnik kupuje konkurencyjny klub.

Wyobraźmy sobie następujący scenariusz:

1. Arka Gdynia awansuje do ekstraklasy. Nie jest to żadne science-fiction, bo przecież Arka już w ekstraklasie grała. A w tym roku pierwsza liga nie ma żadnego zdecydowanego faworyta.
2. W przyszłym sezonie Arka broni się przed spadkiem z ekstraklasy. To też dość prawdopodobne, bo przecież Arka jeśli w ekstraklasie gra, to z reguły właśnie broni się przed spadkiem.
3. Rafał Murawski jako zawodnik Pogoni w ostatniej kolejce gra przeciwko Arce, zagrożonej degradacją. Możliwe? Możliwe.

Teoretycznie jest więc możliwa sytuacja, w której właściciel klubu stanie przed sporym dylematem: zagrać jak najlepiej i zrzucić swój klub z ligi (co jest równoznaczne z postawieniem własnej firmy w dużo gorszej kondycji finansowej), czy może zagrać gorzej i zagwarantować własnej firmie dalszy dopływ gotówki. Sytuację też można odwrócić – może to klub, w którym Murawski gra, będzie potrzebował pomocy?

Reklama

Nie twierdzimy, że Rafał Murawski jest piłkarzem nieuczciwym, absolutnie. Twierdzimy, że życie może postawić go przed paskudnym dylematem. Ale tak naprawdę nie o Murawskiego chodzi, tylko o przepisy, które taką okoliczność dopuszczają. Bo jeden zawodnik zagra uczciwie (dajmy na to – Murawski), a inny już nie…

Dlatego rzucamy temat ku rozwadze – czy nie powinno się zabronić tego, że aktywny zawodnik staje się współwłaścicielem klubu. Prawo nie działa wstecz, więc Murawski niech już sobie tę Arkę ma, ale naszym zdaniem w przyszłości podobne transakcje nie powinny być dozwolone.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...