Reklama

Wczoraj kozacy, dziś prawie sami badziewiacy…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

01 września 2015, 14:18 • 3 min czytania 0 komentarzy

Na wstępie musimy zaznaczyć, iż mamy świadomość, że Ekstraklasa to rozgrywki specjalnej troski. Działy się już w niej rzeczy niewytłumaczalne, dzieją się i dziać będą. Jednak są pewne granice, których przekroczenia, nie usprawiedliwiają nawet tzw. żółte papiery, które polska liga oczywiście posiada. Lech Poznań, wzmocniony nowymi zawodnikami mistrz Polski, w pierwszych kolejkach nowego sezonu jest pośmiewiskiem Ekstraklasy. W tabeli zajmuje miejsce tuż na strefą spadkową, lecz przy takiej grze kwestią czasu jest osunięcie się na dno. Smutna prawda: kto nie ogra Lecha, ten frajer. 

Wczoraj kozacy, dziś prawie sami badziewiacy…

Kilka drużyn już skorzystało z okazji. Z dzisiejszej perspektywy remis Korony przy Bułgarskiej wydaje się jeszcze większą niespodzianką, ale tylko dlatego, że zespół Marcina Brosza wywiózł z Poznania tylko punkt. Natomiast w ostatni weekend po mistrzu Polski przejechała walcem Termalica. Już drugi beniaminek znokautował drużynę grającą w Europie. Patologia. Będący w wieku przedemerytalnym Kędziora ośmiesza… Kędziorę – tego młodego-zdolnego, który odejść ma kiedyś za miliony. A prócz tego Douglasa i Arajuuriego – jakkolwiek patrzeć – ligową czołówkę na swoich pozycjach. Jakiś Pleva nakrywa czapką wybitnego reprezentanta. No a tercet Hamalainen-Lovrencsics-Linetty nie potrafi się uporać z Sołdeckim i Stano.

Nic więc dziwnego, że po tym meczu odnotowaliśmy pewien specyficzny rekord. Jeśli nas pamięć nie myli, nie było jeszcze sytuacji, by jedna drużyna dostarczyła nam aż 10 kandydatów do jedenastki badziewiaków. Tak, tak, dobrze widzicie – z 14 piłkarzy Lecha, którzy zagrali w Mielcu, 10 braliśmy pod uwagę przy wyborze najgorszych w tej kolejce. Oszczędziliśmy tylko Trałkę, Formellę, Thomallę i Pawłowskiego.

Ostatecznie zdecydowaliśmy się tylko na czwórkę – Burić, Kadar, Dudka, Lovrencsics – bo katastrofalnych występów w innych spotkaniach też nie brakowało. Przykład? Jeśli nie jesteście piłkarzami, a kiedyś zastanawialiście się, jakbyście wyglądali, gdyby ktoś pozwolił wam wystąpić w meczu Ekstraklasy, to polecamy obejrzeć sobie jeszcze raz występ Pawła Zielińskiego przeciwko Wiśle. Najprawdopodobniej każdy z nas wypadłby podobnie.

lKUBU4E

Reklama

W kozakach – między innymi pod nieobecność piłkarzy Lecha, w zeszłym sezonie aż 20 zawodników Kolejorza przynajmniej raz znalazło się w jedenastce kolejki! – sporo nowych twarzy. Trzech przedstawicieli Termaliki, trzech zawodników Wisły, dwóch Piasta. Te drużyny rozegrały najlepsze mecze – fakt, że posypały się nominacje to naturalna kolej rzeczy. Teoretycznie mogłoby ich być nawet więcej, bo chociażby Kamil Vacek czy Dawid Plizga też mają za sobą bardzo fajne zawody w ten weekend. Kogo jeszcze braliśmy pod uwagę? M.in. Jacka Góralskiego, Macieja Dąbrowskiego i Mateusza Matrasa.

Mamy też nowego samodzielnego lidera, czyli największego kozaka początku sezonu. Konstantin Vassiljev po raz czwarty znalazł się w zestawieniu. Nemanja Nikolić musi już definitywnie oddać żółtą koszulkę lidera, na którą zapracował w pierwszych trzech kolejkach. Dogonił go również Wilde-Donald Guerrier.

q1iW9YO

Najnowsze

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Paweł Paczul
25
Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...