Reklama

10 rzeczy, o których warto pamiętać na starcie I ligi

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

30 lipca 2015, 19:43 • 4 min czytania 0 komentarzy

Ekstraklasa już gra, jej zaplecze – zaczyna w ten weekend. Dla uporządkowania 10 rzeczy, które warto mieć na uwadze przed startem rozgrywek…

10 rzeczy, o których warto pamiętać na starcie I ligi

1. Nie ma w pierwszej lidze tak zdecydowanego kandydata do awansu, jak przed rokiem Zagłębie Lubin czy przed dwoma laty GKS Bełchatów. Kiedyś Widzew wykładał niemałe pieniądze za Mielcarza i Robaka, a teraz? W ostatniej wyliczance wyszło nam, że o Ekstraklasę bić się będzie mocno przebudowany latem Zawisza, rozebrana z dwóch kluczowych piłkarzy Wisła Płock, trochę przestarzała wiekowo Miedź i Arka, która z ostatnich trzynastu meczów wygrała jeden.

2. Miedź próbowała grać o Ekstraklasę z Rafałem Ulatowskim, któremu wcześniej mocno nie szło, i z Wojciechem Stawowym, który lubił mówić dużo i… jeszcze więcej. Teraz w spokoju i ciszy ma to ogarnąć nowy trener Ryszard Kuźma, znany z tego, że asystował Zielińskiemu i Bakero w Lechu. Sporym progresem będzie w ogóle, jeśli zespół w końcu kompletnie nie spali się na starcie rozgrywek. Żeby do tego nie doszło, Miedź stawia na doświadczenie. Tylko, czy średnia wiekowa podstawowego składu 29,5 roku to nie jest zbyt wiele?

3. Wisła tydzień przed startem ligi wysłała sygnał ostrzegawczy, przegrywając u siebie w Pucharze Polski z Bytovią. Gdyby jednak trener Kaczmarek odrobinę się zmartwił, prezes sytuację uspokoił hasłem, że rozliczeniem będzie wynik na koniec sezonu. A wtedy ma być awans. Mając w pamięci, że to już czwarty rok pracy tego szkoleniowca w Płocku, że najpierw było wejście do pierwszej ligi, potem siódme miejsce i ostatnio trzecie, jesteśmy optymistami. Rzecz w tym, że latem Wisła straciła i Jacka Góralskiego, i Krzysztofa Janusa.

4. Oprócz poszukiwania nowych perełek, mamy na radarze tych, którzy do pierwszej ligi schodzą na wypożyczenie. Jakub Arak już w poprzednim sezonie ustrzelił 17 goli i, choć Legia go dziś nie chciała, wchodzi jeden poziom wyżej. Legia wypożycza też Kalinkowskiego do Wigier, Jałochę do Arki i Wieteskę do Dolcanu, Lech z kolei – Serafina do Bełchatowa i Drewniaka do Głogowa. Liczymy też na Damiana Garbacika, 19-latka z Lechii, który rozegrał już dwa mecze w Ekstraklasie, a teraz idzie do Chojniczanki. O miejsce w bramce GKS-u Katowice walczy natomiast Mateusz Kuchta.

Reklama

5. Przykład Góralskiego pokazuje, że zaplecze Ekstraklasy ma faktycznie sens jako zaplecze. Jesteś młody, wyróżniasz się w pierwszej lidze, to masz szansę wejść poziom wyżej. Jagiellonia wzięła tego chłopaka z Płocka, Korona – Rafała Grzelaka z Dolcanu, Piast – Rafała Leszczyńskiego też z Dolcanu, a Podbeskidzie – nie dość, że Bartosza Jarocha z Olimpii, to Krystiana Nowaka z Widzewa. Pytanie: czy tych chłopaków nie jest zbyt mało i czy to jednak wystarczająca jakość?

6. Do kilku klubów zawitali ciekawi goście nieco lepiej znani i sprawdzeni już na rynku. Trudno oczekiwać, żeby w Gdyni zaczęli specjalnie chodzić na mecze, by oglądać Bożoka, ale lepiej go mieć, niż nie mieć. Sandecja wzięła Barana i Małkowskiego, Wisła – Rogalskiego i Łuczaka, Miedź – Telichowskiego, Gargułę i Ślusarskiego.

7. Potwierdza się, że los spadkowiczów z Ekstraklasy wcale nie jest łagodny i przyjemny. Zawisza stracił prawie wszystkich piłkarzy, którzy wyróżniali się w poprzednim sezonie, a zatrzymał jedynie Drygasa, Micę i Alvarinho. GKS Bełchatów poszedł dalej i stracił dosłownie wszystkich, którzy cokolwiek w tej drużynie znaczyli. Teraz ma się odbudować na Patryku Rachwale, który piłkarsko ma już więcej momentów gorszych niż złych, choć szatnie powinien w pojedynkę ogarnąć. Mimo bolesnej finansowej reorganizacji, GKS nie traci klasy – testowany Misiak złapał kontuzję na kilka miesięcy, ale i tak podpisał kontrakt.

8. Derby Katowic w Pucharze Polski były z udziałem dwóch pierwszoligowców. To, że Rozwój dogonił w rozwoju GKS pokazuje, że… coś w tym GKS-ie poszło nie tak. Jeszcze niedawno nikt nie wyobrażał sobie tych drużyn na tym samym poziomie rozgrywek, a tu proszę – niespodzianka. Jeszcze cztery lata temu Rozwój był w trzeciej lidze, zaś GKS rozgrywał swój czwarty sezon na zapleczu Ekstraklasy. Przy Bukowej, zaczynając od czwartej ligi, wykonanie pierwszych kroków przyszło łatwo i bezboleśnie, ale ten ostatni stanowi na razie przeszkodę nie do pokonania.

9. GKS, co dziwić nie może, ma sporą ochotę na Ekstraklasę. Jak mówi prezes Wojciech Cygan, to cel klubu na najbliższe dwa sezony. Podobny plan, który zakłada nie tylko najbliższy rok, mają w Nowym Sączu. Pisaliśmy już niedawno, że Sandecja rozpoczyna współpracę z potężnymi sponsorami, których pieniądze mają dać odpowiednich zawodników (już teraz przyszli ci z nieco wyższej półki). Prezydent miasta nie owija w bawełnę i opowiada o Ekstraklasie, trener – unika jakichkolwiek deklaracji. To trochę tak, jak w Arce, gdzie prezes klubu mówi o potencjale na pierwsze lub drugie miejsce, a szkoleniowiec nabiera wody w usta.

10. Odnośnie trenerów, to karuzelą w pierwszej lidze trochę zakręciło. W Katowicach odpuścili poszukiwania nowego człowieka na ławkę, a zostawili Piotra Piekarczyka. Z Zawiszy miał też odejść Mariusz Rumak, ale ostatecznie z Radosławem Osuchem się dogadał. No ale już w Sosnowcu w trakcie przygotowań Szukiełowicza zastąpił duet Derbin-Stanek, w Siedlcach zameldował się Sasal, w Legnicy Kuźma, w Bełchatowie Ulatowski, w Olimpii Asensky, a w Rozwoju Motyka. Czyli jedna trzecia ligi wymieniła trenerów!

Reklama

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
5
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…
1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
2
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...