Reklama

„Wszystko, co nie jest prozą, jest wierszem” – wiosna w cytatach (cz. 2.)

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

23 czerwca 2015, 14:42 • 6 min czytania 0 komentarzy

Pan Jourdain nie wiedział, że przez czterdzieści lat mówił prozą, a ludzie związani z polską piłką nie zdają sobie sprawy, że to, co mówią brzmi czasem jak poezja. Może poezja nieco awangardowa, może trafiająca jedynie do odbiorców o dziwnym poczuciu humoru, ale jednak poezja. Poezja, która nierzadko bywała jedynym atutem transmisji… Przed Wami część druga ligowych (i nie tylko) cytatów rundy wiosennej.

„Wszystko, co nie jest prozą, jest wierszem” – wiosna w cytatach (cz. 2.)

PSYCHOLOGIA

„To jest spotkanie, które rozegra się w granicach psychiki mentalnej” – przewidywał Grzegorz Mielcarski.

„Trener daje spokój naszym dobrym emocjom” – opisywał Przemysław Trytko.

„Marcin potrafi tworzyć świat i potrafi mazać na ekranie swojej wyobraźni” – doktor Leszek Melibruda jak zwykle diagnozował z rozmachem.

Reklama

„Piłkarze byli rozwścieczeni – leżeli na murawie” – opisywała gwałtowne reakcje piłkarzy Daria Kabała-Malarz.

LOGIKA

Czasem wypowiedzi piłkarz były precyzyjne, a czasem vice versa…

„Stawka meczu jest taka, że wiadomo, jaka jest” – zdawał sobie sprawę Damian Chmiel.

„Wina rozkłada się na cały zespół, aczkolwiek jesteśmy drużyną” – Radosław Murawski ździebko się zapętlił.

„Z jednej strony szacunek, z drugiej strony respekt” – Jerzy Brzęczek pracował w atmosferze pełnej uznania.

Reklama

„Z nami jest zawodnik, którego dzisiaj nie ma” – Filip Adamus potrafił rozmawiać z każdym, a nawet z nikim.

„Dobrze weszliśmy w ten mecz, a potem nie po raz pierwszy się podnieśliśmy” – Robert Warzycha plątał się w zeznaniach.

„Nie wiemy, czy nie będzie miał przeciwko sobie przeciwników jego powrotu” – Remigiusz Jezierski przewidywał trudności ze strony trudności.

„Najprostsze sposoby są najlepsze – klepka z pierwszej piłki” – Kamil Kosowski nie był zwolennikiem klepki z drugiej ani z trzeciej piłki.

„Spadek oznacza relegację o klasę niżej” – uświadamiał piłkarzom Paweł Jańczyk.

„Futbol kłóci się z logiką” – Krzysztof Marciniak miał sporo racji…

EGO

To szalenie istotne, żeby znać swoją wartość…

„Dzisiaj nie zasłużyliśmy na jakieś wielkie owacje” – po przegranej z Błękitnymi Stargard Szczeciński Bartosz Kapustka był chyba zdania, że na niewielkie bądź nawet średnie owacje jednak zasłużył.

„Naoglądałem się Messiego i tak mi zostało” – Krzysztof Przytuła zdradzał tajniki techniki.

„Słabą kadrę to ma Wisła Kraków, a nie Podbeskidzie” – Wojciech Borecki powoli okazywał się prorokiem.

„Moim celem jest wejście do fazy grupowej Mistrzostw Europy w piłce nożnej” – trener Tadeusz Pawłowski stawiał sobie jasne cele.

„Dla mnie trudno być trenerem Barcelony” – Krzysztof Przytuła natomiast sprawiał wrażenie, jakby już te cele osiągnął.

„Graliśmy piłkę wyrafinowaną” – Bartłomiej Konieczny stosował przymiotniki w trybie losowym.

„Byliśmy lepsi u siebie z… nie pamiętam z kim” – Dariusz Dudka skupiał się wyłącznie na grze swojego zespołu.

EROTYKA

Kiedy na boisku wiało nudą wyobraźnia pracowała na nieco innych obrotach, a cytaty układały się w niespójną nielogiczną całość…

„Ja chcę zawsze, ja jestem otwarty” – zachęcał Tadeusz Pawłowski.

„Dajcie mi tego z długimi włosami” – Jakub Kosecki był wybredny.

„Rudik znany był dotąd z tego, że pokazał tylną część ciała, zdejmując spodnie kibicom” – Żelisław Żyzyński starał się oddać epicki rozmach sceny.

„Oddałem się kibicom” – epatował szczerością Bartłomiej Konieczny

„Klemenz dobiera się do nóg Alvarinho” – relacjonował Wojciech Jagoda

„Wreszcie znalazł się w tej bliskości ulubionej przez niego” – Marcin Baszczyński dozował napięcie.

„Gdy przeciwnik jest na plecach, czasem trudno się oderwać” – Kazimierz Węgrzyn rozumiał boiskowe emocje.

„Dał mu szansę na penetrację połowy przeciwnika” – Wojciech Jagoda zwracał uwagę na aspekt techniczny.

„Pocałuj go, Jasiu, pocałuj go!” – doradzał za linii bocznej Michał Probierz.

„Tyłek nam się pali” – kulminował Jacek Kiełb.

„Sarki był w fazie opadania” – oceniał Marcin Rosłoń.

„Trzeba się kochać na co dzień” – tryskał entuzjazmem Szymon Skrzypczak.

/ponieważ obowiązuje zakaz palenia w miejscach publicznych postkoitalny papieros w grę nie wchodzi. Pani Franciszka sięgnęła więc po proteiny/

DIALOGI NA CZTERY NOGI

To ludzka rzecz – pogadać…

„Ciężko się nam gra, gramy na dwóch frontach, graliśmy z Ajaksem…” – tłumaczył słabą postawę Legii Marek Saganowski

„Żaden z was nie grał z Ajaksem…” – Filip Adamus był przygotowany bezlitośnie.

„Może chcesz zanalizować ten mecz?” – zapytał Żelisław Żyżyński swojego współkomentatora.

„Nie, dziękuję – ja się już położę… ze zmęczenia” – Remigiusz Jezierski miał dość już w drugiej wiosennej kolejce.

„Fatalnie to wyglądało. Jak to było przy tej twojej sytuacji?” – zapytał reporter po meczu Legii z Ajaksem

„Sam jesteś fatalny” – Michał Kucharczyk był zdania, że prawdziwa cnota krytyk się nie boi i krytykował śmiało.

ROZMAITOŚCI

Bo nie wszystko trzeba kategoryzować i etykietować. I nie wszystko się da.

„Zawsze marzyłem, żeby być piłkarzem – robiłem wszystko, żeby stać na murawie” – Maciej Stolarczyk miał nieco dziwną wizję zawodu.

„Boisko jest równe dla obu stron” – powiedział Tomasz Hołota w przerwie meczu na boisku Cracovii.

„Przyczajony jak w piaskownicy Filip Starzyński” – Marcin Baszczyński mylił konopie.

„Mecz rozpocznie się o 13:00, kiedy może być bardzo ciepło – to nikomu nie służy” – ćwielongował Konstantin Vassiliev.

„Kiedy odpalili tę swoją sól, którą nas raczy…” – z każdym zagraniem Filipa Starzyńskiego Marcin Baszczyński nakręcał się coraz bardziej…

„My wiemy, że Podbeskidzie to takie polskie Atletico Madryt” – …ale przegrywał z wizjami Radoslava Latala.

„Grzegorz Bonin wyglądał przy przeciwniku jak Pendolino przy mojej mamie, idącej po wodę oligoceńską” – porównania Wojciecha Jagody budziły aplauz i zazdrość.

„Pojedynczy wygrany mecz z Zawiszą można porównać do otwarcia gazowanej wody mineralnej, gdzie w jego wyniku zostaje 10% zwycięskiego gazu” – trener Bogusław Kaczmarek szyfrował sens swoich wypowiedzi lepiej niż Enigma.

– „Wahadło piłkarskiej wagi przechyliło się w stronę pola karnego” – w emocjach meczowych Piotr Laboga mylił sprzęty domowe.

„Orlando Sa – można powiedzieć: człowiek z szafy” – Kamil Kosowski budził swoimi metaforami lekką konfuzję

„Książki? Ja nie czytam. Tego się już raczej nie praktykuje” – Piotr Zieliński starał się być czil i kul, ale chyba mu nie wyszło.

„Staram się mówić na bezdechu, żeby to szybciej wychodziło” – słowa Karola Mackiewicza mogły stanowić wyjaśnienie źródła większości piłkarskich cytatów.

„Udało mi się wyrwać Dariusza Trelę” – szczerość Soni Śledź załamała Marcina Krzywickiego.

„Gdyby tu była pani Sonia, przyszedłbym nawet na rękach” – Łukasz Budziłek zazdrościł Dariuszowi Treli.

„Są takie mecze w życiu kibica, gdy mówi sobie: >Za to kocham Ekstraklasę<… To nie był taki mecz” – słowa Filipa Adamusa pasowały w sezonie 2014/2015 do zbyt wielu spotkań…

ŻÓŁTA KARTKA

„Polska to jest taki naród – powiedzmy sobie szczerze… Tylko nasza rodzina, najbliżsi przyjaciele, sztab szkoleniowy i koledzy z drużyny chcą, żeby nam poszło dobrze. Każda inna osoba, która nie jest zżyta z drużyną albo jest zazdrosna, że to nie ona jest na naszym miejscu albo będzie się cieszyła przed telewizorem, że dostajemy w tyłek i to trzeba sobie otwarcie powiedzieć”otwarcie przybredzał Krystian Bielik.

„To nie jest gra dla kobiet” – jeśli Błażej Augustyn spotka mistrzynię Europy Ewę Pajor lub finalistkę Ligi Mistrzów Katarzynę Kiedrzynek lepiej, żeby miał się na baczności ze sobą bukiet kwiatów na przeprosiny.

KAZIMIERZ GREŃ

Pierwszemu bileterowi Rzeczpospolitej powinien być poświęcony odrębny odcinek, może nawet kilka odcinków, bo kiedy pan Kazimierz się nakręcał, to szybował w rajską dziedzinę ułudy szybciej niż Maverick na swoim F-14 i problemem nie było, co cytować, ale raczej to, czego nie cytować. Ponieważ nie umiem się zdecydować, który cytat wybrać, a do przedruku stenogramów z konferencji prasowych nie mam praw autorskich, przyznajmy podkarpackiemu działaczowi honorowe wyróż… Znaczy, przyznajmy mu wyróżnienie za całokształt twórczości w sezonie 2014/2015 i każdy niech sobie wybierze własny ulubiony cytat z Kazimierza Grenia (możecie się dzielić nimi w komentarzach). W mojej klasyfikacji zdecydowanie wygrywa: „Spokojnie jak na wojnie – jak mawiał Szarik”.

A na pożegnanie cytat-apel. Bo zbliża się nowy sezon, nowe mecze, nowe emocje… W imieniu mas piłkarskich i kibicowskich głos zabierze Sebastian Madera:

„Pracujemy na boisku, jeździmy te kilometry, żeby wygrywać mecze, kurwa, a oni są osrani, kurwa na tym boisku, ci sędziowie. Nie może tak być, kurwa!”

Sobie, Sebastianowi, sędziom i Państwu życzę, żeby, kurwa, nie było.

Andrzej Kałwa

Fot. AJK

Najnowsze

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
1
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...