Reklama

Górka w dołku, kondycja, obdukcja i liczydła, czyli final countdown

redakcja

Autor:redakcja

02 czerwca 2015, 10:27 • 7 min czytania 0 komentarzy

Finisz w tempie emocjonująco-wykańczającym: mistrza Polski możemy poznać już jutro, ale o tym, kto ostatecznie spadnie z ligi, dowiemy się dopiero w piątek. O ile przeżyjemy 36. kolejkę w stanie umożliwiającym przyswajanie czegokolwiek: multiliga od 19:00 do północy, mecze od 20:30, co oznacza, że aby obejrzeć wszystkie dzisiejsze spotkania, trzeba zarezerwować sobie czas do szóstej rano, potem to wszystko jeszcze opisać, opracować, zjeść śniadanie…

Górka w dołku, kondycja, obdukcja i liczydła, czyli final countdown

— …i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.

A prawdziwy kibic w tym czasie będzie warował/harował od 19:00, oglądając do rana spotkania grupy mistrzowskiej. Prawdę mówił stary, siwy trener – do sportu potrzebna jest żelazna kondycja…

2 CZERWCA, WTOREK, GODZ. 20:30

GKS BEŁCHATÓW – KORONA KIELCE

Reklama

To dla bełchatowian ostatni mecz u siebie w tym sezonie – jeśli go nie wygrają, za parę dni zagrają swój ostatni mecz w Ekstraklasie i wiele wskazuje, że tym razem będzie to ostatni mecz na dłuższy czas. Łatwo nie będzie, bo Korona też gra o życie i nie może sobie pozwolić na stratę punktów. Piłkarze ostrzą korki, trener Tęsiorowski przygotowuje się na wypadek, gdyby trener Tarasiewicz przesadził przy linii, a sędzia Przybył postanowił ratować autorytet, zaś ławka rezerwowych GKS-u prosi o zwolnienie z udziału w dzisiejszym spotkaniu, obawia się bowiem kolejnego seansu przemocy i proszę bardzo, panie prezesie, tu są wyniki obdukcji, a tu nagranie z monitoringu i niech mi pan nie każe przechodzić przez to ponownie…

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – GÓRNIK ŁĘCZNA

Obu klubom potrzeba jest wygrana, pół grupy spadkowej życzy im remisu, a sędzia Borski będzie miał ciężki mecz do poprowadzenia. Albo oba zespoły stoczą walkę na śmierć i życie, a raczej na życie, śmierć i znęcanie się nad zwłokami przeciwnika, a gwizdek pana sędziego rozgrzeje się do czerwoności, albo – sparaliżowane obawą przed spadkiem oraz nadzieją na szansę w ostatniej kolejce – powiedzą sobie „Przede wszystkim nie możemy stracić bramki” i obejrzymy seans siatkonogi, a arbiter z nudów zacznie gwizdać, co mu tylko przyjdzie do głowy z „Yankee Doodle” na czele.

Jaką „szansę w ostatniej kolejce”? – zdziwiła się Opinia Publiczna – Górnik będzie grał ze spadającym GKS-em, który…

O, przepraszam! – oburzył się GKS Bełchatów – Jeszcze nie spadłem, a szanse na utrzymanie mam! Wystarczy że wygram 2 mecze, a Zawisza i Korona lub Zawisza i Górnik oba przegrają!

Reklama

…który na pewno będzie chciał zakończyć sezon z honorem podniesionym czołem, a Podbeskidzie zagra w Kielcach z Koroną, więc jeszcze bardziej nie kaman. Czyli sami widzicie – walka, napięcie, emocje, bramki, słupki, poprzeczki. Znaczy, oby…

ZAWISZA BYDGOSZCZ – PIAST GLIWICE

Zawisza nie ma wyjścia – musi wygrać. Żadnych „w następnej kolejce”, żadnych „ważny remis z trudnym rywalem”, żadnego „szanujemy punkt” itd. Wyszczerzony wzrok, zmarszczone zęby, zaciśnięte czoło i pięści skupione na jednym celu: wykorzystać brak Kamila Wilczka, Saszy Żivca…

Żywieca! – sprostował jeden komentator.
Żiveca! – uściślił drugi.
Żywca! – skojarzyło się trzeciemu tak mocno, że już paręnaście razy użył tej formy na antenie.

…oraz Radosława Murawskiego, objąć prowadzenie, podwyższyć, nie oddać go do końca meczu i uważać na Konstantina Vassilieva, bo Estończyk nie potrzebuje wiele miejsca, za to bardzo potrzebuje nowego, tłustego kontraktu, a każdy gol to kolejne n-dinero do umowy.

CRACOVIA – RUCH CHORZÓW

Cracovia już nic nie musi, Ruchowi potrzebny jest remis.

Jak to remis? – Opinia Publiczna liczyła na paluszkach.

Po prostu. W sytuacji, w której Ruch przegra oba ostatnie mecze (i ma 27 punktów), Zawisza swoje oba wygra (i ma punktów 29), a Górnik, Podbeskidzie i Korona wygrają po jednym (i mają 27 punktów), to Ruch spada na miejsce 15., bo w sezonie zasadniczym był na miejscu 14.
Opinia Publiczna zawiesiła się w obliczeniach, bo coś jej tu nie grało. Nawet nie tyle punkty, co osoba wyliczającego, sugerująca, żeby wszystko sprawdzić trzykrotnie.

Jak Cracovia radziła sobie w sytuacjach stresowych – widzieliśmy. Jak grają jej piłkarze, gdy klub dyskretnie przypomina, że nowy korzystny kontrakt tylko czeka na podpis – też widzieliśmy. Dziś zobaczymy, jak Cracovia w sytuacji lajcikowej, gdy wszyscy happy, prezes dumny, trener usatysfakcjonowany, miejsce w tabeli na luźne szelki, a kibice myślą już tylko o przyszłorocznych derbach.

Z Termaliką – dodali odruchowo kibice Wisły, zanim zorientowali się, że tym razem żart o derbach z Termaliką wcale nie jest śmieszny.

3 CZERWCA, ŚRODA, GODZ. 20:30

LECHIA GDAŃSK – LEGIA WARSZAWA

Wczoraj napisałem:

„– Czyli jeśli Legia wtopi w Gdańsku…
– A kto będzie sędziował? Tomasz Musiał?”

To miał być taki żarcik „do śmiechu, bo wszystkie co i raz lubiom się pośmiać”

…a życie przerosło kabaret – zaśpiewał Tadeusz Ross, gdy przewodniczący Przesmycki naprawdę wyznaczył sędziego Musiała na spotkanie w Gdańsku. Miejmy nadzieję, że nie będzie padał śnieg.

WISŁA KRAKÓW – ŚLĄSK WROCŁAW

Skoro Legii krakowiaczek cija, to dla równowagi Wiśle posędziuje warszawiak.

Skandalzbrodniakompleksy! – wrzasnęło pół Krakowa, a drugie pół nie wrzasnęło, bo nie honor zgodzić się z przedmówcą, ale pomyślało.

Dobra, to kogo wolicie? – zarechotał Głos Wewnętrzny i zaczął odczytywać z listy kolejne nazwiska:
Borski, Frankowski, Gil…
No, chyba cię pogięło – stęknęły Błonia, a Krowodrza-Górka wpadła w psychiczny dołek.

Gdy Głos Wewnętrzny dojechał do „Złotek”, Kraków wzruszył ramionami i uznał, że skoro sędzia Musiał nie jest dostępny, a sędzia Marciniak gwizdał ostatni mecz z Legią, to niech już będzie sędzia Raczkowski.

GÓRNIK ZABRZE – LECH POZNAŃ

Zagrać o puchary, z którymi więcej kłopotu niż pożytku czy odegrać się na Legii i ułatwić Lechowi zdobycie tytułu?

To nas obraża! Jesteśmy profesjonalistami i…

i zawsze na boisku dajecie z siebie 100 procent? – zadrwiła Opinia Publiczna, która obejrzała w życiu tyle meczów ligowych, że wiedziała, w co trafić.

Yyyy… no, może nie zawsze, nie przesadzajmy – zacukali się piłkarze – Ale tym razem to na pewno i w ogóle, dwieście piętnaście procent normy, oranie murawy od pierwszej do 95 minuty, strzały, ataki, ambicja i lasciate ogni podejrzenia!

POGOŃ SZCZECIN – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK

Puchary… są – odhaczał zarząd klubu na okolicznościowej liście – Brązowy medal… jest.

Wpadka Legii w Gdańsku? Jest… możliwa – podsuwał Głos Wewnętrzny – A może nawet wpadka Lecha w Zabrzu. A wtedy w ostatniej kolejce…

Weg! – trener Probierz oganiał się od kusiciela, usiłującego rozproszyć go wizją jeszcze większego sukcesu – Spokojnie, małą łyżką, żadnych miętowych opłatków na koniec i żadnych rozmów o gali Ekstraklasy, bo możecie sobie mieć nominacje, ale jeśli zawalicie dwa ostatnie mecze sezonu, to w poniedziałek zamiast do Warszawy pojedziecie na dodatkowy trening!

Pogoń po raz ostatni w tym sezonie gra u siebie – to dobrze, bo będzie chciała się pokazać. Gwiżdże sędzia Marciniak – to z kolei niezbyt dobrze, bo pan sędzia ostatnio w formie niezbyt, a nawet nie teges.

„Poligon” w „Ustaw Ligę”

Kochani, skupcie się – apelował prezes LZS Poligon – Śledzimy doniesienia agencyjne, wydzwaniamy do klubowych lekarzy, pamiętamy, że dziś transfery można robić do 20:15, ale nie robimy ich na ostatni gwizdek, żeby znowu nie zostać z połowa składu na L-4. Tu macie rozpiskę celów, a ja lecę, bo za chwile posiedzenie Rady Nadzorczej ligi „poligonowej” (kod: 307590499 ).

Trener LZS Poligon i pani Jadzia pochylili się nad kartką.

Cel dla LZS Poligon: awansować powyżej miejsca 2500 – czytał trener.

Rezerwy: awans powyżej miejsca 3000 – pani Jadzia kiwnęła energicznie ondulacją – Skromniutkie wymagania. Chyba damy radę.

Prezes Olcia i prezes Bernard Jakubiak – utrzymać pozycje liderów – czytali trenerzy liderujących w lidze „poligonowej” (kod: 307590499 ) i klasyfikacji generalnej klubów OlaSQben3.

Prezes Mateusz Rokuszewski nie czytał. Nie musiał – jego pragnienia były pragnieniami prezesa i vice wersalka: obaj chcieli, aby trzecia drużyna lig „poligonowej” (kod: 307590499 ) – Stałe Fragmenty – wróciła na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Tak blisko… – szeptał gorączkowo prezes Stałych FragmentówTylko 14 punktów do podium.

Licząca 1466 drużyn liga „poligonowa” (kod: 307590499 ) do podium klasyfikacji lig prywatnych miała znacznie dalej – od trzeciego miejsca dzieliło ją aż 131 punktów, a od pierwszego miejsca aż 191. Ale przecież do końca zostały jeszcze dwie kolejki. Może uda się jakiś wielki gambit… Albo może chociaż wielki gambit nie uda się konkurencji?

A może do naszej ligi dołączą w ostatniej chwili kolejne drużyny z pierwszej dziesiątki – rozmyślał prezes LZS Poligon, stojąc w korku-wtorku.

Andrzej Kałwa

Fot. AJK

Najnowsze

Hiszpania

Wiceprezydent Barcelony potwierdza. „Nie rozpoczęliśmy rozmów z innymi trenerami”

Patryk Fabisiak
0
Wiceprezydent Barcelony potwierdza. „Nie rozpoczęliśmy rozmów z innymi trenerami”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Wiceprezes ŁKS zapowiada rewolucję kadrową: Będziemy musieli zastąpić 13 zawodników

Szymon Piórek
5
Wiceprezes ŁKS zapowiada rewolucję kadrową: Będziemy musieli zastąpić 13 zawodników

Komentarze

0 komentarzy

Loading...