Reklama

Pierwsza rysa na obliczu kadry Leo Beenhakkera

redakcja

Autor:redakcja

23 maja 2015, 11:23 • 2 min czytania 0 komentarzy

Cóż to była za atmosfera, co to były za oczekiwania! Reprezentacja Polski przygotowywała się do pierwszego w swojej historii turnieju Mistrzostw Europy, a balonik był pompowany do granic możliwości. W Beenhakkerze wszyscy widzieli cudotwórcę, który wciągnął naszych na najwyższy poziom. Ludzie uwielbiali siwowłosego Holendra, a on cieszył na tyle dużym zaufaniem społecznym, by zgarniać pokaźne sumy za reklamowanie banku.

Pierwsza rysa na obliczu kadry Leo Beenhakkera

Dokładnie siedem lat temu pojawiła się jednak pierwsza ryska na obliczu reprezentacji Don Leo, która szykowała się na podbój boisk Austrii i Szwajcarii. Po raz pierwszy od rozpoczęcia zgrupowania drużyna pokazała się szerszej publiczności w sparingu ze średniakiem drugiej ligi szwajcarskiej, FC Schaffhausen. I właśnie wtedy bardziej spostrzegawczy kibice zaczęli rozumieć, że najbliższe tygodnie wcale nie muszą zostać złotym okresem w historii polskiej piłki.

Nasi piłkarze wyglądali na kompletnie zajechanych, po boisku poruszali się wolno i chaotycznie, więc nasz ogórkowy przeciwnik utrzymywał bezbramkowy remis do 74. minuty gry. Wtedy jednak Jacek Krzynówek wziął sprawy w swoje ręce, zabawił się z rywalem i uratował honor całej drużyny.

Jak się później okazało, nie był to żaden wypadek przy pracy. W sparingu z drugoligowcem nasi reprezentanci pokazali dyspozycję, którą raczyli nas później podczas trwania turnieju. Na nic się zdały tłumaczenia, że słabsza forma była związana z etapem przygotowań. Świeżość miała przyjść już na inauguracyjny mecz z Niemcami, ale – jak dobrze pamiętamy – nie przyszła.

Reklama

Sparing z FC Schaffhausen był również debiutem z orzełkiem na piersi dla Rogera Guerreiro, o którego wcześniej było tyle zamieszania. Występ Brazylijczyka był nawet obiecujący i dostarczył niektórym argumentów, że warto było rozmienić się na drobne i przyjąć do drużyny farbowanego lisa. Dopiero najbliższe wyniki naszej kadry miały pokazać, że tak naprawdę niczego na tym nie zyskaliśmy…

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Polecane

Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]
Niemcy

Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Maciej Szełęga
0
Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...