Reklama

Dzień końca złotego pokolenia. Katastrofa samolotu z reprezentacją Zambii

redakcja

Autor:redakcja

27 kwietnia 2015, 10:07 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dziś pamięta się głównie o katastrofie piłkarzy Torino na wzgórzu Superga, czy tej z Monachium, gdzie zginęło większość zawodników wielkiego Manchesteru United. Dziś przypada natomiast 22. rocznica tej, której historię znają nieliczni. 27 kwietnia 1993 roku wprost do Atlantyku runął samolot z lecącą na eliminacyjny mecz z Senegalem reprezentacją Zambii. Zginęli wszyscy będący na pokładzie – niemal cała ówczesna kadra, sztab szkoleniowy, prezes federacji, a nawet dziennikarz. 

Dzień końca złotego pokolenia. Katastrofa samolotu z reprezentacją Zambii

Pierwszym oficjalnym powodem katastrofy była awaria jednego z silników. Dziesięć lat później okazało się jednak, że błąd popełnili piloci. Z powodu problemów z żarówką podjęli autonomiczną decyzję o wyłączeniu jednej z maszyn. Pilot miał być wyjątkowo zmęczony, bo w dzień poprzedzający wylot wrócił z Mauritiusa. Samolot był opóźniony. Musiał zrobić międzylądowanie w Libreville, aby uzupełnić stan paliwa. Chwilę po ponownym wzniesieniu się w powietrze runął z wysokości 500 metrów wprost do Oceanu Atlantyckiego. Pasażerowie nie mieli żadnych szans.

Było to złote pokolenie, z którym wiązano wielkie nadzieje. Na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu, w 1988 roku, zapisali jedną z najdziwniejszych i najbardziej zaskakujących kart w historii włoskiej piłki. Tam Zambia ograła Azzurrich aż 4:0. Znaczna część z członków olimpijskiej reprezentacji zginęła w katastrofie.

Gabon-crash-Kalu

Jednym z nielicznych, który przeżył, bo nie było go na tamtejszym zgrupowaniu, był kapitan i największy gwiazdor – Kalusha Bwalya. Jemu życie uratowali… europejscy skauci, którzy ściągnęli go najpierw do Belgii, a potem do PSV Eindhoven, skąd miał przylecieć osobnym samolotem. Potem na nim zbudowano nową reprezentację, która dotarła do finału Pucharu Narodów Afryki. Los uśmiechnął się także do bramkarza Charlesa Musondy, który – podobnie jak Bwalya – grał w Europie, w Anderlechcie, a akurat wtedy leczył kontuzję.

Reklama

W 2012 roku Zambia nieoczekiwanie sięgnęła po pierwszy w swojej historii Puchar Narodów Afryki. Stało się to w… Libreville, zaledwie kilka kilometrów od miejsca katastrofy.

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
5
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…
1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
2
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...