Reklama

„Igor, ty jesteś najlepszy!” Kibice Malmoe murem za Sypniewskim

redakcja

Autor:redakcja

29 marca 2015, 10:15 • 2 min czytania 0 komentarzy

„Jesteśmy z Tobą Igor i mamy nadzieję, że powrócisz na boisko w jak najwyższej formie i pomożesz nam zdobyć upragnione mistrzostwo Szwecji. Ty jesteś najlepszy.” – napisano w liście, pod którym podpisało się trzy tysiące kibiców Malmoe. To miały być słowa otuchy, mające moc nawrócenia Igora Sypniewskiego na właściwy tor. Bramki, asysty – swoją drogą. Chodziło głównie o to, żeby zaczął normalnie funkcjonować. Takie rzeczy działy się równo jedenaście lat temu. Już wtedy udawał piłkarza.

„Igor, ty jesteś najlepszy!” Kibice Malmoe murem za Sypniewskim

Cała akcja zaskoczyła nawet tamtejsze media. Tak wielkiego wsparcia i kredytu zaufania dla zagranicznego zawodnika nie odnotowano nigdy wcześniej. Klub walczył o mistrzostwo, a gość, który miał być jedną z jego największych gwiazd, wylądował w rezerwach. Gdzieś indziej byłby brutalnie szykanowany, wygwizdywany i obrzucany zapalniczkami. W Malmoe – jak pisała tamtejsza prasa – „kibice jasnoniebieskich mają serce większe niż powierzchnia pola karnego”.

„Coś takiego jeszcze nigdy nie zdarzyło się w Szwecji w przypadku zagranicznego piłkarza. On jest naprawdę tutaj popularny. W środę Malmoe grało mecz towarzyski z Kalmar. Do przerwy było 0-0. Jak tylko wszedł Sypniewski rozpoczęła się gra, a końcowy wynik to aż 5-0. Igor strzelił jedną bramkę ale asystował przy pozostałych. Stadion zgotował mu owację na stojąco” – relacjonowano.

Transfer Sypniewskiego do Malmoe był jednym z tych strzałów, które miały przybliżyć klub ze Malmoe do upragnionego mistrzostwa. Oprócz niego, w tym samym momencie, trafili tam jeszcze Brazylijczyk Afonso Alves i obrońca Barcelony Patrik Andersson. Dzięki tej trójce sprzedaż karnetów sezonowych wzrosła dwukrotnie – z sześciu do dwunastu tysięcy. Według głosowania piłkarzy Allsvenskan mistrzostwo miało trafić do Malmoe, a korona króla strzelców do Sypniewskiego. Sprawdziło się tylko to pierwsze. Przeżywał problemy osobiste. Popadł w depresję, nie pojawił się na jednym z meczów i został przesunięty do rezerw.

Reklama

– Z Sypniewskim od jakiegoś już czasu nie mamy kontaktu i uważam, że ten człowiek potrzebuje profesjonalnej pomocy psychiatry. Jestem na Igora naprawdę zły. Jak można nie przyjść na mecz bez żadnego wyjaśnienia. Pozostaje nam wiara w to, że podjęliśmy właściwą decyzję i nadzieja, że problemy Igora się rozwiążą, a on nam w końcu da to na co liczyliśmy i za co zapłaciliśmy – mówił trener.

Ostatecznie Sypniewski zagrał zaledwie w ośmiu meczach, zdobywając dwie bramki, a latem – po kolejnym ataku choroby – jego kontrakt został rozwiązany. Największym sukcesem było to, że nie został wybrany najgorszym transferem roku. Zajął drugie miejsce, za Fernando Aguiarem z Landskrony.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...