Reklama

Wiek głównym atutem czy już nie? Dzieciaki, na które liczymy wiosną.

redakcja

Autor:redakcja

05 lutego 2015, 09:16 • 6 min czytania 0 komentarzy

– Młody nie będzie u mnie grał, dlatego że jest młody – zapowiedział na początku swojej pracy Henning Berg. Jak obiecał, tak zrobił. Nie licząc pojedynczych spotkań (np. z Koroną), Norweg nie holuje nikogo za rocznik. Jak postępują inni? Też bardzo rozsądnie. Coraz rzadziej zdarza się, że zawodnik gra tylko dlatego, że przed momentem zdał maturę lub egzamin gimnazjalny i potencjalnie można na nim zarobić. Tendencję ciągnięcia dzieciaków za uszy mamy już za sobą. Kiedy ktoś jest pełnoprawnym członkiem jedenastki, to dlatego, że stale daje jakość jak Linetty czy Drągowski. Jest też jednak grupa kilku ligowców, którzy pokazali, że coś w sobie mają, ale tym czymś na pewno nie jest stabilizacja i równa forma. Oto dzieciaki (rocznik 95 w dół), na które najbardziej liczymy wiosną w Ekstraklasie. I do których apelujemy – koniec z chimerycznością.

Wiek głównym atutem czy już nie? Dzieciaki, na które liczymy wiosną.

MECZ 28. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASA SEZON 2012/13: WIDZEW LODZ - LEGIA WARSZAWA --- POLISH TOP LEAGUE FOOTBALL MATCH: WIDZEW LODZ - LEGIA WARSAW

MARIUSZ STĘPIŃSKI

Gdyby nie wyjechał przedwcześnie za granicę – po ledwie kilku udanych występach – dziś byłby pewnie na tej półce co Linetty. Stępiński wykorzystał tendencję wydzierania młodzieży na siłę i czmychnął przy pierwszej okazji. Z jednej strony trudno się dziwić – grał w końcu w Widzewie, z drugiej… nie lepiej byłoby płynnie przeskoczyć do innego polskiego klubu? Dziś Mariusz nadrabia stracony czas (rok bez debiutu w Norymberdze), wygląda w Wiśle coraz lepiej, ale daleko mu do przypiętej przed trzema laty łatki mega talentu. 1 gol, 2 asysty przez 442 minuty. W innych rankingach też trudno go szukać w czołówkach – InStat sklasyfikował go na dziewiątym miejscu wśród lewoskrzydłowych Ekstraklasy. Za Guerrierem, ale przed – to ciekawe – choćby Chmielem czy Michałem Makiem. Jedno u Mariusza się nie zmienia. Wiek pozostaje głównym atutem. I ewentualnie przyjęcie piłki w ataku. Czas pokazać coś więcej.

MECZ TOWARZYSKI HISZPANIA: LOKOMOTIW MOSKWA 3:1 - LECH POZNAN --- FRIENDLY FOOTBALL MATCH IN SPAIN: LOKOMOTIV MOSCOW - LECH POZNAN 3:1

Reklama

DARIUSZ FORMELLA

Równieśnik Stępińskiego. Zdecydowanie mniejsze doświadczenie, ale… Formella ma coś, czego nie pokazują suche statystyki. Polot, fantazję, nieszablonowość. Coś ekstra. Luz. Chłopak po prostu pokazuje, że potrafi grać w piłkę, co wśród ciągniętych za uszy dzieciaków z Ekstraklasy nie jest normą. W liczbach też nie wypada źle – 2 gole, 2 asysty przez 385 minut. W tym pamiętne trafienie z Legią oraz bramka dająca zwycięstwo nad Lechią. Największymi nadziejami Lecha pozostają oczywiście Linetty, Kędziora i Kownacki, ale po cichu liczymy, że i Formella jakimś cudem wepchnie się między Lovrencsicsa, Pawłowskiego, może Hamalainena, choć akurat Skorża powiedział kiedyś, że Darek to idealny zawodnik na bok obrony. Jeżeli głowa nadąży za umiejętnościami, powinno być przynajmniej tak przyzwoicie jak jesienią.

MECZ 1. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASA SEZON 2014/15 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH: PODBESKIDZIE BIELSKO-BIALA - POGON SZCZECIN

SEBASTIAN RUDOL

Wejście do Ekstraklasy obiecujące. Potem – jak sam przyznaje – pojechał na fantazji. Fantazja się skończyła i zaczęła się typowa ligowa młócka, bez większych konkretów. To jednak wystarczyło, by sklasyfikować Rudola na dziesiątym miejscu wśród polskich prawych obrońców za ubiegły rok. W karierze rzucano go, gdzie tylko się dało. Od defensywnej pomocy, przez środek obrony, po pozycję za napastnikiem. Sebastian widząc, że brakuje mu cechy wiodącej – ambitnie sięgnął po… piłkę lekarską i zaczął trenować rzuty z autu. Ostatnio wziął się też za dośrodkowania, które ćwiczył tak często, że zaczęło dokuczać mu biodro. Chorobliwie ambitny gość. Poukładany poza boiskiem, ale na murawie wciąż bezbarwny (jesienią 0 asyst i 3 kluczowe podania). Warto mu się jednak przyglądać. Jeżeli Pogoń na kimś ma w końcu zarobić, to właśnie na takich ludziach jak Rudol.

MECZ 14. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASA SEZON 2013/14 --- POLISH TOP LEAGUE FOOTBALL MATCH: JAGIELLONIA BIALYSTOK - LECH POZNAN

Reklama

ADAM DŹWIGAŁA

W klubie ma dobry przykład, co uniwersalność robi z człowiekiem. Mateusz Możdżeń pół kariery spędził rzucany po różnych pozycjach, aż doszło do tego, że nikt nie wie, co facet – poza niezłym strzałem – potrafi. Z Dźwigałą jest podobnie. Grał wszędzie, ale sam podkreśla, że ma już tego powyżej uszu. Przydałaby się jakaś stabilizacja. Gołym okiem widać, że świetnie czuje się pod bramką przeciwnika (cztery ligowe gole w Jagiellonii w sezonie 2013/14), ale z wiekiem gra coraz bardziej z tyłu. Ostatnio, już w Lechii, na stoperze, ale… No właśnie – gra? Nie, nie gra. Jesienią 437 minut, czyli runda do kosza. A akurat na środku obrony gigantycznej konkurencji nie ma. Gdzie będzie go widział Brzęczek? Czy będzie widział go gdziekolwiek? Czas ucieka, ale Dźwigała to wciąż ciekawy gość. Niezdefiniowany, ale ciekawy. W rankingu InStata – ciekawostka – zaledwie 35. w klasyfikacji stoperów.

MECZ 12. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASA SEZON 2014/15 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH IN WARSAW: JAGIELLONIA BIALYSTOK - POGON SZCZECIN 5:0

PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI

Debiut w Ekstraklasie? Strasznie dawno. 14 kwietnia 2013, kiedy w Lechii zaczynano mocniej stawiać na młodzież. Pamiętacie zresztą te czasy… Młody Duda, Kacprzycki, Janicki, Zyska, za chwilę Dawidowicz… Za największy talent uchodził jednak Frankowski, który – może się nie zgodzicie – kompletnie przestał się rozwijać. Przeniósł się do Jagiellonii i – choć momentami widać u niego spory potencjał – to jednak jest on tak ukryty, że trudno w pełni 19-latkowi zaufać. Niezłe prostopadłe podanie, szeroki przegląd pola – to główne cechy Frankowskiego, gdybyście akurat zapomnieli. Niestety sam zainteresowany – nie licząc kadry Marcina Dorny – rzadko o sobie przypomina. Jesienią 1 gol, 1 asysta. Skauci zagranicznych klubów wciąż jednak o nim pamiętają.

SESJA FOTOGRAFICZNA CRACOVII KRAKOW --- CRACOVIA CRACOW PHOTO SESSION

BARTOSZ KAPUSTKA

Cracovia nie ma szkolenia? Jakieś pewnie ma, tylko efektów tradycyjnie brakuje. Raz na kilka lat pojawia się jednak perełka dająca nadzieję na lepszą przyszłość. Najpierw był Klich, teraz jego śladami idzie Kapustka, który trafił do pierwszej drużyny już po miesiącu w juniorach. Jak wyliczyły Sportowe Fakty – najmłodszy debiutant „Pasów” w erze Comarchu. 18-latka nie bez powodu nazywa się dziś Klichem w wersji 2.0. Obaj pochodzą z Tarnowa, pierwsze kroki stawiali w Tarnovii, obaj są też niebanalni i grają w podobnym stylu. Na środku pomocy, ale nie na alibi. Kreatywnie. Na razie u Kapustki nie przekłada się to jeszcze na liczby (jesienią 1 gol w lidze, 1 efektowny w pucharze), ale w Ekstraklasie chłopak wykręcił zaledwie 271 minut. Im więcej rozegra wiosną, tym większy będzie ruch wśród skautów przy Kałuży.

MECZ TOWARZYSKI - HISZPANIA: LUDOGOREC RAZGRAD - KORONA KIELCE 3:0 --- FRIENDLY FOOTBALL MATCH IN SPAIN: LUDOGORETS RAZGRAD - KORONA KIELCE 3:0

MARCIN CEBULA

Nie kojarzymy gościa z żadną akcją. Żadnym golem, asystą, niebanalnym podaniem… Anonim, który gdzieś tam od jakiegoś czasu przewija się przez pierwszy zespół Korony. Wiosną zaliczył sześć spotkań, jesienią tyle samo, ale ani razu nie zdołał się przebić na tyle, by na dłużej wyskoczyć z trzecioligowych rezerw. Dlaczego więc znalazł się w tym tekście? Ano dlatego, że – jak niedawno napisał „Przegląd Sportowy” – to Cebula ma być ratunkiem dla Korony. Skąd takie wnioski? Cytujemy – jest dużym talentem, umie wygrywać pojedynki, ma dobry przegląd pola i wyróżnia się umiejętnościami technicznymi. A że nie przekłada się to na żadne konkrety, to już zupełnie inna sprawa. Na razie wiek (rocznik 1995) to jego jedyny atut. Ale z braku laku niech zostanie.

MECZ 10. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASA SEZON 2014/15 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH IN WARSAW: LEGIA WARSZAWA - LECH POZNAN 2:2

DAWID KOWNACKI

Wisienka na torcie. Chłopak potencjałem kasujący wszystkich z góry. Gdyby chciał, to już teraz grałby byłby w dużym europejskim klubie, ale nauczony milionem zmarnowanych karier całkiem rozsądnie postanowił zostać w Poznaniu. Sam podkreśla, że chce pójść drogą Roberta Lewandowskiego, ale ostatnio utrudniają mu to kontuzje. Pamiętacie naszą grafikę? Siedem urazów w ciągu dziewięciu miesięcy. Zarżnięty fizycznie? Pewnie trochę tak, ale – czego się czepiać? – młodzi muszą grać, by się rozwijać. Kownacki wszedł do Ekstraklasy w fenomenalnym stylu, potem pokazywał też sporo przebłysków, ale już jesień do zapomnienia. 2 gole, 2 asysty – nie brzmi źle, jednak przy jego możliwościach i uniwersalności to i tak malutko. Jeżeli chłopak nie odfrunie – a takie obawy się pojawiały – Lech rozbije na nim bank.

TOMASZ ĆWIĄKAŁA

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...