Reklama

Setka dla Ojrzyńskiego, Demjan znowu w gazie

redakcja

Autor:redakcja

18 października 2014, 18:39 • 2 min czytania 0 komentarzy

Setny mecz Ojrzyńskiego w Ekstraklasie, ale Podbeskidzie z tej okazji nie zagrało koncertu. Właściwie znacznie więcej dobrego można by powiedzieć o Łęcznej, ale piłka to nie sport, w którym liczy się to kto jak często oddaje strzały. Ile stwarza sobie setek oraz czy dobrze klepie przed szesnastką. Liczą się bramki, bramki i tylko bramki. A te padły dziś w liczbie sztuk: jeden, autorem wracający do formy Demjan.

Setka dla Ojrzyńskiego, Demjan znowu w gazie

Ależ to było walenie w mur ze strony Górnika. Co rusz to sytuacja, co rusz to ładna akcja. Czasem dobrze ustawieni, ale brakowało ostatniego podania. Innym razem było ostatnie podanie, ale zagubiło się po drodze wykończenie. A nawet gdy i tu i tu było porządnie, to na drodze stawał Pesković i wyciągał trudną piłkę. Cóż, takie mecze przydarzają się każdej drużynie: grasz dobrze, ale koniec końców wracasz na tarczy. Wczoraj tak samo zagrała przecież Lechia, nic nowego nie obejrzeliśmy.

Podbeskidzie w pierwszej połowie istniało tylko teoretycznie. Zamknięte na własnej połowie jakby nie wiadomo kto do nich przyjechał. Szarpać próbował Korzym, zaangażowanie i motywacja były jak zawsze na miejscu, tym razem jednak brakowało efektów. Inni albo ograniczali się do przeszkadzania (i to z często mało udanym skutkiem), albo także przechodzili obok meczu.

Ale Ojrzyński dokonał idealnych zmian. Demjan wchodzi i gra najlepiej ze wszystkich. Strzela raz, potem drugi (spalony, ale akcja ładna), kreuje i generalnie skupia na sobie uwagę obrońców. Wyróżniająca się postać, ale i Malinowski dzisiaj szarpał aż miło, gdyby nie miał jednego z najgorszych wykończeń w lidze pewnie by strzelił ze dwa gole. Pazio? Okej, może najmniej go widzieliśmy ze zmienników, ale przecież to po jego podaniu padł gol.

Cieszą się w Bielsku, ale i fani „Górników” nie muszą być dzisiaj rozczarowani, bo jeśli Łęczna ma zamiar tak grać to regularnie będzie łapać punkty. Może tylko coś niech zrobią ze skutecznością Hasaniego, bo to gość ogarnięty technicznie, ale powinien trafić ze dwa razy i sam rozstrzygnąć losy meczu.

Reklama

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...