Reklama

Co zostawił Kobylański Koronie? Głównie tajemniczy transfer do Fulham

redakcja

Autor:redakcja

07 maja 2014, 18:04 • 4 min czytania 0 komentarzy

Miało w Kielcach zapachnieć Zachodem. Miał być klub zorganizowany zgodnie z niemieckimi wzorcami, gdzie przecież parę ładnych lat spędził jej dyrektor sportowy. Tyle że wątpliwy wpływ Andrzeja Kobylańskiego na rozwój Korony to już przeszłość. Przeszłość zdecydowanie rozczarowująca, bo przecież nadzieje były spore, a zakończyło się cichą wzmianką o zwolnieniu. Niestety, już teraz – po fakcie – możemy stwierdzić z całą pewnością: najbliżej Bundesligi za Kobylańskiego seniora kielczanie byli pod koniec czerwca zeszłego roku, kiedy w odwiedziny do ojca przyjechał jego syn, Martin z Werderu Brema…
Srebrny medalista z pamiętnych Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie pracował w Koronie od 10. stycznia zeszłego roku. Robotę stracił, co było oczywiste już wtedy, gdy ścięto głowę prezesowi Chojnowskiemu. Za nim, jakby nie patrzeć, trzy okienka, w czasie których mógł się wykazać swoimi pomysłami oraz kontaktami. Od samego początku nie nastawialiśmy się na wiele, wiadomo przecież nie od dziś, że budźet na wzmocnienia z gumy nie był, nie jest i nie będzie, jeżeli wynosi mniej więcej tyle, ile zostanie z miejskiej kasy po odliczeniu wszystkich pozostałych wydatków klubu. No dobra, czas odkryć karty i powiedzieć: sprawdzam.

Co zostawił Kobylański Koronie? Głównie tajemniczy transfer do Fulham

ZIMA 2013
Do klubu: Kwiecień, Ivan i Vanja Marković, Sylwestrzak
Z klubu: Jevtić, Saito, Szekely, Zieliński

LATO 2013
Do klubu: Pyłypczuk, Kiełb, Dejmek, Trytko, Gołębiewski
Z klubu: Kijanskas, Foszmańczyk, Bodzioch

ZIMA 2014
Do klubu: Petrow, Kosiorowski, Ałdaś, Chiżniczenko, Biejsiebiekow
Z klubu: Angielski, Ivan Marković

Sami przyznacie, że trudno ocenić, czy więcej było trnasferów udanych, czy może klasycznych wtop. Zwłaszcza że w międzyczasie kariery pokończyli Marcin Ł»ewłakow i Vuković. Na tej samej skali trudności jest wyrokowanie: lepszy Ojrzyński, którego Kobylański do spółki z Chojnowskim sprytnie wykolegowali, czy jednak Pacheta, którzy przecież nie jest wcale taki zły? Brakuje nam jednak czegoś, za co ewidentnie moglibyśmy byłego dyrektora sportowego wyróżnić. Czegoś, co sprawiłoby, że przyszli pracodawcy waliliby do niego drzwiami i oknami…

Reklama

Posłuchajmy, jak o swoim rozstaniu z Koroną mówi sam zainteresowany (za echodnia.eu).

Jestem zadowolony, że znalazłem się w klubie, to był wspaniały czas i chciałbym wszystkim podziękować za współpracę. Starałem się jak najlepiej potrafię pracować dla Korony. Uważam, że coś tam udało nam się wspólnie zrobić, choć trochę szkoda, że pierwszy zespół nie zakwalifikował się w tym sezonie do pierwszej ósemki tabeli ekstraklasy, a miał na to potencjał. Jeśli chodzi o wyniki drugiej drużyny grającej w trzeciej lidze, czy o grupy młodzieżowe, to uważam, że jest bardzo dobrze i Korona ma się czym chwalić – przekonuje Kobylański.

Bla, bla, bla, aż wreszcie ulubiona gadka ludzi z pionu sportowego, czyli gdy nie mamy nic konkretnego do powiedzenia, wytrzyjmy buzię juniorami. To ładnie brzmi i mało komu będzie się chciało zweryfikować, czy wszystko jest prawdą. No, ale teraz to się nam pan, panie Andrzeju wyłożył jak na modnej w ostatnich dniach skórce od banana. Po prostu boleśnie się pan wyrżnął. Wyniki wynikami, juniorzy juniorami, ale facet odpowiedzialny za transfery winien odpowiadać przede wszystkim za transfery. A chyba pamiętacie fragment afery wokół Marka Jóźwiaka, związany z Koroną i jej wychowankiem, Mikołajem Kwietniewskim?

***

Czy Mikołaj Kwietniewski latem zeszłego roku został sprzedany do Fulham?
No… Przebywa tam, tak.

Reklama

Ale przebywa tam czy został sprzedany?
(śmiech) Na razie przebywa tam.

W sierpniu zeszłego roku, w rozmowie z echodnia.eu powiedział pan, że to Marek Jóźwiak pilotuje ten transfer.
Tak jest.

Dodał pan również, że póki co dostaliście za niego ekwiwalent, a gdy zawodnik skończy 16 lat, otrzymacie resztę.
Dokładnie tak jest.

Czyli otrzymaliście od Fulham te 20 tys. euro, tytułem ekwiwalentu?
Proszę pana, chłopak jest, przebywa tam. Kończy 16 lat i dalsze kroki będą podjęte. Mamy wszystko zapisane w dokumentach.

Czyli wy macie już teraz podpisaną umowę z Fulham, która wejdzie w życie jak skończy 16 lat?
Tak jest.

A to jest, pana zdaniem, zgodne z przepisami FIFA?
Po 16. roku życia wszystko jest zgodne.

Ale wyjechał, mając 14…
Proszę pana: są umowy podpisane z klubem, transfer pilotuje jego pan menedżer, Marek Jóźwiak, wszystko jest na dobrej drodze, żeby chłopak grał, rozwijał się.

Tylko jak ma tam grać, skoro nie jest zgłoszony?
Oficjalnie nie może grać. On tam przebywa, trenuje, poznaje język

Pytanie o tyle zasadne, bo w systemie ExtraNet widnieje jako wasz piłkarz.
No, bo dalej jest naszym piłkarzem, ale przebywa tam, nie?

***

Kwietniewski w Fulham tylko przebywał, ale z tego co wiemy – nie wszyscy uważają ten ruch za zgodny z wewnętrznymi regulacjami prawa piłkarskiego. Kobylański zupełnie niepotrzebnie poruszał temat juniorów, bo o ile jego działalność z pierwszą drużyną nie wywołuje euforii, ale też nie jest jakąś wielką kompromitacją, o tyle sprawa Kwietniewskiego to jego największa wtopa.

To dopiero byłoby podsumowanie, gdyby w spadku po rubasznym Kobylańskim Korona dostała zakaz transferowy, nie? Ale „jest bardzo dobrze i Korona ma się czym chwalić”…

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Jan Mazurek
3
Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
Ekstraklasa

Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Patryk Fabisiak
6
Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...