Reklama

W Aalen powiedzieli mu, że jest za gruby. Próbuje więc w Śląsku

redakcja

Autor:redakcja

14 stycznia 2014, 14:26 • 2 min czytania 0 komentarzy

Zwykle nie piszemy o testowanych piłkarzach. Za dużo w tym totolotka, a wachlarz przebierańców tak szeroki, że w połowie przypadków musielibyśmy wytykać dziury w CV i zastanawiać się „dlaczego”. Dziś zrobimy wyjątek, bo w Śląsku Wrocław właśnie zameldował się mr Pigi, czyli Petteri Forsell. Fin, którego z prawdziwym Forssellem (tym z Chelsea i Birmingham, pisanym przez dwa s) łączy tylko narodowość i nazwisko, a różni choćby odstająca tkanka tłuszczowa, wytknięta i odstrzelona dwa dni temu na testach w Aalen. Teraz problem pt. co zrobić z tym fantem ma Śląsk.
Nie wiemy, jak Forsell spisuje się na zgrupowaniu w Turcji. Możliwe, że właśnie olśniewa kolejne osoby ze sztabu szkoleniowego i już za chwilę przemieni się w fińskiego Maradonę, jak kiedyś napisała o nim jedna z gazet (dawno i nieprawda). Na razie na pierwszy plan wychodzi jednak sylwetka, o której w Aalen powiedzieli, że jest w złym stanie, a sam zawodnik nie jest typem sprintera. Trener Stefan Ruthenbeck ujął to najłagodniej jak mógł. Gdy Forsell grał w Bursasporze (dwa mecze), kibice, którym wszystko jedno, robili to bardziej wymownie – tzn. zapraszali piłkarza po meczu na kiełbasę.

W Aalen powiedzieli mu, że jest za gruby. Próbuje więc w Śląsku

Także kolejny szrot. Zawodnik, który od jakiegoś czasu szuka swojego miejsca, ale nie znalazł go ani w AIK Solna, ani w Viborgu, ani we wspomnianym już Aaalen. Jedyny ratunek to chyba artykuł z fińskich mediów o postrzeganiu grubych sportowców. Forsell jest tam wymieniony, jako przykład gościa, który mimo dziwnej sylwetki, coś tam potrafi. Aż chcielibyśmy to zobaczyć. Bo na razie widzimy to:

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...