Reklama

Weszło z butami: Adam Pazio wspomina Libora Palę, nie pije alkoholu i nie kojarzy z twarzy ekspertów

redakcja

Autor:redakcja

18 września 2013, 09:10 • 4 min czytania 0 komentarzy

Kolejny odcinek naszej sondy, tym razem w ogniu pytań obrońca Lechii Gdańsk i młodzieżówki, Adam Pazio. A my szczególnie polecamy wypowiedzi odnośnie jednego z naszych ulubionych trenerów, Libora Pali.
Czego nie usunąłbyś z iPada?
Zdjęć pewnie, ale ogólnie nie mam na iPadzie nie wiadomo jakich rzeczy.

Weszło z butami: Adam Pazio wspomina Libora Palę, nie pije alkoholu i nie kojarzy z twarzy ekspertów

Najlepszy piłkarz Ekstraklasy?
Chyba jednak Nakoulma. Nieprzyjemny jest do krycia, mówię to z perspektywy swojej pozycji.

Najlepszy rywal, przeciwko któremu grałeś?
Messi, akurat miałem tę przyjemność. Uzasadnić? (śmiech)

Studia – tak czy nie?
Kiedyś pewnie tak, jak skończę grać w piłkę. Póki co, nie myślałem jeszcze nad jakimś konkretnym kierunkiem.

Najbardziej niedoceniany ligowiec?
Łukasz Piątek. Grałem z nim w drużynie i wiem, co mówię.

Reklama

Ile masz punktów na prawie jazdy?
Obecnie… sześć.

Najgłupsze pytanie od dziennikarza?
„Co powiesz o meczu?”, kiedy przegraliśmy. Choć w sumie ja rzadko mam styczność z mediami. Już ich nie unikam, ale na pewno też się nie wychylam.

Tatuaże – tak czy nie?
Myślę, że tak. Na razie mam jeden, zobaczymy, co będzie dalej.

Trener, z którym chciałbyś pracować?
Może jakiś z wyższej półki. Mourinho, Guardiola? Coś w tym kierunku.

Najbardziej surowy trener, z jakim pracowałeś?
Libor Pala, zdecydowanie. Obrońcy poniżej 180 cm, żeby grać, musieli się naprawdę wyróżniać. Ja u niego grałem jako defensywny pomocnik. Czytałem u was o tym czerpaniu energii z oceanu, ale u nas – w Młodej Polonii – tego nie było.

Największy symulant?
Kosecki. I wcale nie przez to, że się położył w polu karnym, bo wtedy go zahaczyłem. Całokształt.

Reklama

Deleu – niedoceniany, przeceniany czy w sam raz?
W sam raz, bo ostatnio jest doceniany.

Bąk czy Małkowski?
I jeden, i drugi broni bez błędów. Za krótko tu jestem, żeby wybrać, serio.

Buzała czy Grzelczak?
Buzała.

Frankowski czy Dawidowicz
Ale to przecież dwie różne pozycje! Skalą talentu, tak? To niech będzie Frankowski.

Stokowiec, Michniewicz, Probierz. Ustal kolejność, począwszy od tego, z którym najlepiej ci się pracowało.
1. Stokowiec. 2. Probierz. 3. Michniewicz.

Z Matsuim na sake w sushi barze czy impreza z Drewniakiem?
Impreza z Drewniakiem (śmiech).

Polonia czy Legia?
Polonia.

Kibice Polonii po akcji ze zdjęciem z „Elką” – zrozumienie czy kłopoty?
Zależy, o jakich kibiców pytamy. Jeśli chodzi o tych z mojego grona – zrozumienie. Tam, gdzie ja się wychowałem, na Legię jest moda, wszyscy jeżdżą na Legię, chodzą w rzeczach Legii… Ze mną było podobnie. Czy jeździłem na mecze? (śmiech) Wolę już unikać tych tematów. Ci, co wiedzą, są zagłębieni, niech wiedzą. Ci, co nie – jeśli chcą, niech się dowiedzą. W Polonii dostałem prawdziwą szansę i dlatego wybrałem ten klub.

Najzdolniejszy młody z Lechii?
O, wcześniej musiałem wybrać między Frankowskim i Dawidowiczem, to teraz wskażę tego drugiego. Biorąc pod uwagę wiek i pozycję, gra wyjątkowo mądrze.

Najbardziej przeszacowany zawodnik z Ekstraklasy?
Ten Pinto z Legii nie pokazał jeszcze nic ciekawego.

Największy jajcarz w szatni?
Poczekaj… Bieniuk, tak – on. Ale na szybko żadna konkretna sytuacja mi się nie przypomina. W Lechii nie ma takiej szatni jak była w Polonii, gdzie ciągle coś się działo, więc trudno kogoś wybrać. Za to gdybym miał wybierać kogoś z Polonii, wtedy zdecydowanie Wojtek Szymanek. Jeszcze się nie spotkałem z innym człowiekiem, który miałby tyle pomysłów!

Największy pantoflarz?
Nie znam tutaj jeszcze tak za bardzo chłopaków, a z Polonii też pod tym względem nikt nie zapadł mi w pamięci.

Kto z Lechii do Turbokozaka?
Skoro Matsui z Buzałą już byli, to wybrałbym Deleu i Frankowskiego.

Ulubiony ekspert piłkarski?
Nie znam za bardzo nazwisk, wiesz? Głos kojarzę, ale żeby po nazwiskach, to nie bardzo.

Ekstraklasa w telewizji czy wyjście na zakupy?
To pierwsze.

Gdańsk czy Warszawa?
Na tę chwilę Gdańsk, podoba mi się tutaj. Duże, fajne miasto, a nie ma tylu ludzi i takiego „przepychu”, co w Warszawie. Szczerze mówiąc, nie przypuszczałem, że będzie tak fajnie.

Prawa obrona, lewa czy defensywny pomocnik?
Lewa, jeśli mogę wybierać.

Najlepszy przyjaciel z boiska?
Piątek i Gołębiewski.

Do you speak English?
No (długi śmiech). I don‘t know…

Alkohol i hazard?
Nigdy w życiu nie piłem alkoholu. Nie i nie.

Sędzia, z którym poszedłbyś na piwo?
Na colę z Musiałem.

Facebook czy Twitter?
Facebook, ale może być i Grono. Nie no, żartuję z tym Gronem.

Decyzja, której najbardziej żałujesz?
O piłkę chodzi, tak? To ten wślizg, niepotrzebny.

Ostatnia książka, jaką przeczytałeś?
„Jak nie być nieprofesjonalnym piłkarzem”. Nie, „Jak nie być profesjonalnym piłkarzem”. O Mersonie w każdym razie (śmiech).

Najostrzejsza krytyka, jaką usłyszałeś?
Oj, było tego trochę. Były takie słynne powiedzonka trenera Pali, na przykład: „Ty chujku mały, nakopię ci do jajec!”. Tak było. Krytykę w mediach przyjmuję na spokojnie. Jak coś zepsułem, to wiem, że zepsułem.

Na koniec sezonu Lechia zajmie miejsce numer…
W pierwszej trójce.

Gej w szatni?
Nie, zdecydowanie nie! Nie może być.

Najładniejsza dziewczyna piłkarza?
Jeżeli jestem brany w kategoriach piłkarza, to na pewno moja.

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...