Reklama

„Weszło szmaciarze, napiszcie coś o Pucharze Króla”

redakcja

Autor:redakcja

21 kwietnia 2011, 16:24 • 2 min czytania 0 komentarzy

No, właściwie możemy napisać – bo czemu nie? Wprawdzie nie zdarzyło nam się jeszcze nigdy wcześniej pisać o finałach krajowych pucharów, a przynajmniej teraz na gorąco sobie tego nie przypominamy, ale skoro taka wola ludu…

Możemy napisać – że żal nam kibiców Realu Madryt. To przecież wspaniały, potężny klub, mający genialnego trenera i fantastycznych piłkarzy. Jesteśmy jednak w takim momencie historii, że dziś u kibiców Realu Madryt orgazm wywołuje zdobycie Pucharu Króla, czyli najmniej prestiżowego trofeum, jakie w tym sezonie „Królewscy” mogli wywalczyć… Tak, to na swój sposób smutne i wymowne, że dziś mówi się o wielkim triumfie Realu tylko dlatego, że ograł po dogrywce Barcelonę w meczu o Puchar Króla. Rzeczywistość zmusiła fanów Realu do chwytania się wszystkich możliwości świętowania, nawet gdyby w przeszłości sezon, w którym zdobyli jedynie Puchar Króla, uznali za klęskę.

„Weszło szmaciarze, napiszcie coś o Pucharze Króla”

Fakt, jak bardzo Real cieszy się z ogrania Barcelony 1:0 pokazuje, w jakim miejscu się znalazł, jak daleko mu ta „Barca” odjechała i jaką zazdość jej gra zaczęła wywoływać. Dziesięć lat temu ten Puchar Króla zostałby zapakowany do bagażnika – i odjazd, po kolejne, bardziej wartościowe trofea. Dzisiaj puchar ma inny wydźwięk: daliśmy radę, wcale nie jesteście niepokonani, tra-la-la-la!

No tak. Real dał radę. Zagrał świetny mecz, w dużej mierze zneutralizował Barcelonę. Obejrzeliśmy spotkanie dwóch godnych siebie rywali i każdy z nich miał okazje przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zrobił to Real – i chwała mu. Tylko kiedy czytamy, jak puszy się Mourinho i jak puszą się jego fani mówimy sobie w myślach: jesteście Realem Madryt, wielkim Realem, szanujcie się trochę, to przecież tylko Puchar Króla…

Nie umniejszamy sukcesu Realu, bo przecież wygrał po zaciętym meczu – Barcelona też miała na to trofeum apetyt i nie oddała go walkowerem. Jednak kiedy „Królewscy” cieszą się tak bardzo, jakby byli jakimś Levante i po raz pierwszy doczłapali się gdzieś na podium, to myślimy sobie: sami siebie degradują do rangi wice-Barcelony.

Czekamy na starcie w Lidze Mistrzów. Jeśli Real awansuje do finału, uratuje ten sezon. Jeśli nie awansuje – Copa del Rey będzie nagrodą (marnego) pocieszenia. Jak Puchar Weszło.

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Nestorzy kontra młode wilczki na ławkach trenerskich Ekstraklasy

AbsurDB
0
Nestorzy kontra młode wilczki na ławkach trenerskich Ekstraklasy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...