Reklama

Jeszcze kilka słów prawdy o alkoholu wśród piłkarzy

redakcja

Autor:redakcja

30 sierpnia 2008, 15:46 • 2 min czytania 0 komentarzy

Czytamy w internecie komentarze, do wywiadu udzielonego „Dziennikowi” przez Wojciecha Kowalczyka. I śmiać nam się chce – Wojtek opowiada, że piją wszyscy piłkarze (w tym Realu czy Atletico), że bardzo wielu pali (na przykład Raul, kiedyś Kiko), generalnie szczerze pokazuje, jak to środowisko wygląda od środka. Pytają, to odpowiada – jak to ma w zwyczaju. Tymczasem tak zwani „wszystkowiedzący” i tak wiedzą swoje, więc piszą „ty alkoholiku!”. I tyle, nic więcej, żadnej głębszej refleksji. Mają okazję dowiedzieć się prawdy, ale nie chcą jej przyjąć do wiadomości, więc obrażają.
Z Kowalczykiem jest jeden problem – jest za szczery. Gdyby trzymał język za zębami i udawał świętoszka niczym Jerzy Dudek, miałby lepszy image. Ale to go akurat nie obchodzi. A taki wspomniany „Dudi” świętoszkiem też nie jest i gdyby wszystkim opowiadał, co robił dzień po dniu, to prawdopodobnie „Kowal” ze swoimi wyczynami mógłby się schować. Przez chwilę nawet zastanawialiśmy się, czy nie zamieścić tu rankingu tych, którzy lubią sobie dziabnąć (Dudek byłby na podium, pewnie drugi – za Wasilewskim), ale ostatecznie zrezygnowaliśmy – uznaliśmy, że byłby niesprawiedliwy, bo jak ustalić kolejność, jeśli wielu piłkarzy pije tyle samo. Poza tym szybko się zorientowaliśmy, że łatwiej by nam było ułożyć listę tych, którzy nie piją (byłoby z pięć nazwisk).

Jeszcze kilka słów prawdy o alkoholu wśród piłkarzy

Dlatego postanowiliśmy zrobić wyciąg z wywiadu Kowalczyka (nie czytałeś, kliknij tutaj):

– Piłkarz jest normalnym człowiekiem
– Nie piją tylko Polacy, ale wszyscy piłkarze w Europie, w lidze hiszpańskiej to norma
– Im większy klub, tym częściej piłkarze piją – mają lepsze humory i więcej okazji do świętowania
– Impreza, nawet ostra, raz w tygodniu nie ma żadnego wpływu na formę w meczu rozgrywanym kilka dni później, za to pomaga w integracji zespołu (vide Liverpool)
– Polacy traktują alkohol jako wytłumaczenie wszystkich niepowodzeń (ale czemu Rosjanom nie przeszkadza to wygrywać?)
– Polacy są zakłamani, wolą przeczytać, że piłkarz codziennie je pizzę i popija colą (co jest gorsze), niż że czasami idzie się pobawić
– Ci piłkarze, którzy nie piją, zazwyczaj robią to ze strachu – mają świadomość, że są słabi i boją się podpaść
– Najlepszymi piłkarzami w historii byli ci, którzy potrafili się zabawić – bo liczą się umiejętności

Coś jeszcze? Jedno – te punkty to raczej nie jest pretekst do dyskusji, tylko prawda, którą należy wbić sobie do głowy.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...